Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. Koncert PGE Skry Bełchatów. Awans do elity jest o krok [ZDJĘCIA]

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Siatkarze PGE Skry mają powody do radości
Siatkarze PGE Skry mają powody do radości Dariusz Śmigielski
W kapitalnym stylu zwycięstwo w bardzo ważnym meczu Ligi Mistrzów odnieśli siatkarze PGE Skry Bełchatów. Pokonali mistrza Rosji Lokomotiv Nowosybirsk.

Warto było przenieść mecz do hali Energia w Bełchatowie, bo w niej każdy zawodnik lepiej zagrywa. Punkty odniesienia są doskonale
znane zawodnikom, w Energii serwis jest dużo groźniejszą bronią niż w Atlas Arenie w Łodzi.

Bełchatowianie postawili duży nacisk na zagrywkę, ryzykowali. W dwóch pierwszych setach siatkarze PGE Skry Bełchatów popisali się dziesięcioma asami, ale też zepsuli siedem zagrywek. Niekiedy piłka uciekała z dłoni, jak choćby Mariuszowi Wlazłemu pod koniec drugiego seta, gdy aut był kilkumetrowy. W innych przypadkach zagrywki Mariusza Wlazłego i kolegów były perfekcyjne.
Doskonale bełchatowianie grali także w przyjęciu. Wiele braw zebrał rozgrywający Marcin Janusz. Nikt nie był w stanie zatrzymać ataków siatkarzy PGE Skry Bełchatów.

Tylko początek pierwszego seta był wyrównany. Goście prowadzili 3:1 i n a nic więcej rosyjskiej drużynie wicemistrz Polski nie pozwolił. Jeszcze po kilku akcjach było 9:9, ale później rozpoczął się koncert bełchatowian. PGE Skra demolowała rywala – 13:9, 17:13, 22:17 w ten sposób gospodarze zbliżali się do zwycięstwa w pierwszym secie. Wygraliśmy tę partię do 19.
Nie było już żadnej dyskusji na temat, kto jest lepszy. Ktoś powie, że Lokomotiv przyjechał bez mobilizacji, bo już przed tym meczem Rosjanie mieli zapewniony awans do drugiej fazy Ligi Mistrzów. To prawda, ale nikt z tych utytułowanych graczy Lokomotiv nie chciał zapewne poczuć, jak smakuje siatkarski nokaut.

Drugą partię bełchatowianie wygrali do 15. To rzadko spotykany wynik w meczu z niepokonanym liderem grupy Ligi Mistrzów.
W trzecim secie, najtrudniejszym po takich dwóch wcześniejszych setach, już takiej przepaści nie było, ale PGE Skra rządziła i dzieliła na parkiecie.

Brawa otrzymywali: Srecko Lisinac, Bartosz Bednorz, Milad Ebadipour, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Marcin Janusz, Kacper Piechocki. W końcówce debiut zaliczył 19-letni Wiktor Nowak.

PGE Skra idzie do góry w tych rozgrywkach. Przegrała dwa pierwsze mecze. Po pierwszym zwycięstwie nad Dynamo Moskwa w stolicy Rosji można było jeszcze mieć nadzieję na awans. Po drugim ta nadzieja wzrosła, porównywaliśmy się jedynie do innych trzecich drużyn w każdej grupie, bo liczyliśmy na awans z trzeciego miejsca. Tymczasem po takiej grze i takim zwycięstwie można śmiało zaryzykować twierdzenie, że jesteśmy w stanie wygrać z Chaumont na wyjeździe w ostatniej serii spotkań.
PGE Skry Bełchatów nie może zabraknąć w czołowej dwunastce Ligi Mistrzów. Obejrzeliśmy koncert gry w Bełchatowie. Gratulujemy i dziękujemy siatkarzom. Zagrali najlepszy mecz w sezonie.

PGE Skra Bełchatów - Lokomotiv Nowosybirsk 3:0 (25:19, 25:15, 25:19)
PGESkra: Milad Ebadipour 6, Srecko Lisinac 15, Mariusz Wlazły 11, Bartosz Bednorz 10, Karol Kłos 7, Marcin Janusz 1, Kacper Piechocki (l) oraz Robert Milczarek (l), Wiktor Nowak. Trener: Roberto Piazza.
W środę: Dynamo Moskwa - Chaumont.
1.Lokomotiv11 4-112-6
2.PGE Skra Bełchatów 8 3-210-9
3.Chaumont6 2-29-9
4. Dynamo Moskwa2 0-45-12
28.02: Chaumont - PGE Skra Bełchatów, Dynamo - Lokomotiv.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki