Ostatni raz ełkaesiacy stracili punkty 4 września, gdy zremisowali w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 1:1. Później kolejno wygrali z MKS Kluczbork 2:1, GKP Gorzów Wielkopolski 1:0, Ruchem Radzionków 4:2 i Kolejarzem Stróże 1:0.
- Tak ułożył się terminarz, że cztery razy pod rząd zagramy z beniaminkami pierwszej ligi - mówi Marcin Mięciel, najlepszy strzelec ŁKS. - Ruch i Kolejarza udało nam się już pokonać, więc teraz czas na Górnika i za tydzień na LKS Nieciecza.
Nie ma wątpliwości, że ze wszystkich beniaminków najlepiej spisują się właśnie polkowiczanie, którzy w tym sezonie wygrali cztery mecze, a po trzy zremisowali i przegrali. Piętnaście punktów, o osiem mniej od ŁKS, gwarantuje im siódmą lokatę w tabeli.
Trener ŁKS Andrzej Pyrdoł nie będzie mógł skorzystać z Jakuba Koseckiego, który przed tygodniem w Stróżach obejrzał dwie żółte kartki i musi pauzować. Zabraknie również kontuzjowanego Braina Marcellinusa Obema, który nadal ma kłopoty ze zdrowiem. Póki co to chyba najmniej udany transfer szefów ŁKS, bo piłkarz zagrał tylko w trzech ligowych meczach, a tylko raz wybiegł w podstawowej jedenastce.
Ale są i dobre wiadomości. Do składu wróci Dariusz Kłus, który z powodów rodzinnych nie zagrał z Kolejarzem. To bardzo duże wzmocnienie łódzkiej linii pomocy.
Każdy inny wynik łodzian niż zwycięstwo, zostanie odebrany jako porażka. - Mamy serię zwycięstw i chcemy podtrzymać dobrą passę - mówi Marcin Smoliński. - Ciężko się gra z teoretycznie słabszymi drużynami, bo grają głównie defensywnie. Ale my cieszymy się z tego, że nasza forma jest ustabilizowana i odnosimy ważne zwycięstwa przybliżające nas do ekstraklasy.
"Smoła" nie ukrywa, że rola prawego pomocnika, którą przed tygodniem powierzył mu trener, nie bardzo mu odpowiada. - Zdecydowanie wolę grać w środku pomocy za wysuniętym napastnikiem - dodaje były legionista. - Nie lubię grać na tej pozycji, tylko z konieczności na niej występuję - podkreśla. Jest prawdopodobne, że także Smoliński zagra na prawej pomocy.
W ostatnim meczu świetnie spisali się obrońcy, którzy nie dali Kolejarzowi szans na zdobycie gola. Nic więc dziwnego, że po wyleczeniu kontuzji Marcin Adamski nie powrócił do podstawowej jedenastki. W sobotę pewnie też usiądzie na ławce rezerwowych, bo Pyrdoł nie ma argumentów, by dokonać zmiany.
Piłkarze apelują do wszystkich fanów, aby pomogli w odniesieniu kolejnej wygranej. - Liczymy na naszych kibiców - mówi Mięciel. - Wygrywamy mecz za meczem i warto na naszą grę patrzeć. - Jesteśmy w dobrej formie i my piłkarze liczymy na komplet publiczności - dodaje Smoliński.
Prawdopodobne składy
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Woźniczka - Marcin Smoliński, Kłus, Mączyński, Kujawa, Romańczuk - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Górnik: Szymański - Małkowski, Pokorny, Krzysztof Smoliński, Opałacz - Sierpina, Salamoński, Chyła, Wacławczyk, Ałdaś - Biliński. Trener: Dominik Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?