Mało prawdopodobne, by pozew zakończył się sukcesem i tym samym stanowił przestrogę dla innych kamieniczników, wynajmujących lokale legalnie działającym sklepom, które handlują dopalaczami. Proces jest aktem bezsilnej rozpaczy władz. Jest żywą ilustracją przysłowia, że tonący brzytwy się chwyta. Podobnie zresztą, jak rozkopywanie chodników przed dopalaczowymi sklepami czy zbiorowe modlitwy przed nimi.
Walka Polski z dopalaczami jest totalną klęską, do której dopłacamy miliony na ratowanie życia zatrutym kretynom. Jedno jest pewne: bezsilność państwa w walce z handlarzami dopalaczy stanowi dowód na to, że prawo stanowią u nas nie prawnicy, ale przypadkowi ćwierćinteligenci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?