Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź, czyli miasto, które chce specjalnej troski

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
Coraz częściej słychać, że Łódź bez specjalnej troski rządu się nie podniesie. Ale na tę rządową troskę chyba nie ma co liczyć.

"Łódź to jest miasto pofabryczne. Przemiany ustrojowe, jakie zaszły w kraju, spowodowały likwidację fabryk w regionie łódzkim. W związku z tym wiele osób straciło zatrudnienie. Do dziś bezrobocie tu jest jednym z największych w kraju. Apeluję o pomoc w zrównaniu szans z innymi miastami i regionami. Pomoc rządu otrzymali stoczniowcy, górnicy, znany jest program pomocy Ścianie Wschodniej. Takiej pomocy potrzebuje też Łódź. Brak zainteresowania utrwala negatywny obraz Łodzi w oczach Polaków'' - to fragment słynnego już apelu posła PO Johna Godsona do premiera Donalda Tuska ze stycznia minionego roku.

Dalej Godson wymienia główne problemy miasta. Według niego 75 procent zabudowy sprzed 1944 r. jest w katastrofalnym stanie. Mamy aż 122 tysiące bezrobotnych (choć tu poseł nieco się zagalopował - liczba ta w rzeczywistości dotyczy całego województwa), 20 tysięcy dzieci żyje w nędzy. Niektóre dzielnice to getta, dla przykładu na Bałutach z pomocy społecznej korzystało 6809 osób. Posiadamy też najwyższy odsetek osób w wieku poprodukcyjnym (18,5 proc.).

Apel czarnoskórego parlamentarzysty przyjęto w Łodzi z mieszanymi uczuciami. W PO niektórzy mówili, że to kopiowanie starego pomysłu z nowymi liczbami, byli też komentatorzy, którzy ochrzcili Godsona rzecznikiem żebraków. Z perspektywy 18 miesięcy wiele się jednak zmieniło, bo koncepcje takiej interwencji zewnętrznej pojawiają się coraz częściej.

Niedawno podobny pomysł padł z ust architekta miasta Marka Janiaka: "(...)mamy największe zabytkowe centrum w Polsce, mamy jednocześnie najwięcej obiektów i struktury przestrzennej do uratowania. To już nie tylko jest dziedzictwo polskie, ale europejskie. Tak jak cała Polska, a więc także Łódź, budowała Hutę Katowice, uczestniczyła w akcji "Kraków", budowała Gdynię czy odbudowywała Warszawę, tak powinna pomóc dziś Łodzi. Chociaż raz."

Zaraz po pożarze jednego z zabytkowych obiektów Unionteksu, profesor Stefan Krajewski, były wojewoda łódzki uznał pomysł Janiaka za nierealny, dodał natomiast, że realna szansa jest na zwiększenie "dopływu środków unijnych dzięki silnemu lobbingowi parlamentarzystów".

Ideę podobnej do Janiakowej, ale głębszą zaprezentował zaś Jarosław Ogrodowski z Ruchu "Szacunek Dla Łodzi". Łódź - jego zdaniem - potrzebuje specustawy, bo dzieją się tu rzeczy, które nie mają odpowiednika w innych miastach tej wielkości, a chodzi o zdegradowaną tkanką społeczną i mieszkaniową. Ogrodowski też wspomina o odprawach dla górników i pomocy stoczniowcom przy zostawieniu Łodzi samej sobie z konającym przemysłem lekkim. Apel o tę specustawę ma zostać powtórzony podczas Kongresu Ruchów Miejskich, który odbędzie się w Łodzi jesienią.

Ostatnio dołączył Dariusz Joński, poseł opozycyjnego SLD, który "na razie nie chce zdradzać szczegółów", ale wraz z posłanką Iwoną Śledzińską-Katarasińską z rządzącej PO, chce zapraszać do Łodzi posłów "wszystkich opcji, by się zastanowić, jak Łódź mogłaby skorzystać finansowo". Chodzi innymi słowy o lobbing na rzecz miasta. Sam jestem tych szczegółów ciekaw, bo o ile Janiak, Ogrodowski czy profesor Krajewski wiele w tym temacie zdziałać nie mogą, to Joński w politycznym mariażu z posłanką, było nie było partii rządzącej, być może na coś zdołają zwrócić uwagę warszawskiej centrali.

Z rozmysłem używam zwrotu "zwrócić uwagę", bo trudno mi uwierzyć w realny efekt. Bo czego doczekał Godson, poseł partii rządzącej krajem w odpowiedzi na swój apel? Za premiera odpowiedziała mu Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego. Po uprzejmym wstępie, pani ministra wyłuszczyła nazwy funduszy europejskich, o które samorządy mogą aplikować. Czyli coś, co ustali średnio rozgarnięty internauta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki