– Nie powinno to mieć miejsca. Jednoznacznie pokazuje brak właściwego nadzoru i przygotowania tej inwestycji. To jest zmora polskiej kolei. Podejrzewam, że były dwa opracowania i z jednej strony prawdopodobnie korzystano ze starszej, a z drugiej z nowszej dokumentacji - komentuje tę przedziwną sytuację na swoim profilu Piotr Rachwalski, ekspert w dziedzinie transportu kolejowego i były szef Kolei Dolnośląskich.
ZOBACZ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH!
– Nie ma błędu w budowie torów, przyjęta technologia nie spowoduje dodatkowych prac - wyjaśnia Rafał Wilgusiak z Zespołu Prasowego PKP PLK.
ZOBACZ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH!
– Sposób etapowania prac koło stacji Łódź Kaliska wynika z faktu likwidacji starej kładki, dopiero po wybudowaniu nowej. Podpora starej kładki stała na trasie budowy nowego toru. Po demontażu starej kładki tor zostanie umieszczony w docelowym miejscu. Wykonawca nasunie tor w wyznaczone miejsce i połączy z torem wybudowanym od strony Łodzi Kaliskiej. Takie działanie jest zgodne ze sztuką budowlaną.
ZOBACZ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH!
ZOBACZ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH!