Łódź ma olbrzymi kulturalny potencjał – ministerstwo pomaga go rozwinąć

Materiał powstał we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Rozmowa z prof. Piotrem Glińskim, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, o różnych formach wspierania łódzkiej kultury.

Łódź obchodzi 600-lecie swoich urodzin. Od lat mówi się o niej jako o mieście, który ma olbrzymi potencjał, także w zakresie szeroko rozumianej kultury. Jak ocenia Pan ów potencjał z punktu widzenia ministerstwa i w jaki sposób może go wspierać?

Potencjał kulturalny Łodzi jest rzeczywiście olbrzymi i ministerstwo intensywnie uczestniczy w jego rozwoju. Gdy wygraliśmy wybory w 2015 roku, to w Łodzi była tylko jedna instytucja kultury – Muzeum Sztuki – współprowadzona od lat przez resort, co powodowało, że Łódź negatywnie wyróżniała się na tle innych miast Polski. Umowa dotycząca współprowadzenia kolejnej (Narodowego Centrum Kultury Filmowej w EC1) podpisana została tuż przed zmianą władzy. Tak Platforma Obywatelska „dbała” o kulturę w Łodzi. Dziś instytucji współprowadzonych i bezpośrednio wspieranych przez resort jest osiem. A planujemy kolejną –będzie to Teatr „Pinokio”. Różnica jest więc znacząca. Zdecydowaliśmy się na współprowadzenie największych instytucji muzycznych, czyli Teatru Wielkiego, Teatru Muzycznego i Filharmonii Łódzkiej. Do współprowadzonego Muzeum Sztuki dołączyliśmy stworzone przez nas nowe instytucje, czyli Muzeum Dzieci Polskich:
– ofiar totalitaryzmów oraz muzeum w dawnym mieszkaniu Józefa Piłsudskiego
– oddział Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Uratowaliśmy i współprowadzimy Muzeum Książki Artystycznej.
WIĘCEJ O ŁÓDZKIEJ KULTURZE PRZECZYTASZ TU:

To bardzo konkretne osiągnięcia. Ściągnęliśmy też do Łodzi wiele funduszy w różnorodnych obszarach, na przykład zostało zrealizowanych w obszarze kultury aż dziesięć dużych projektów europejskich. W ostatnich latach trafiło też do Łodzi około 110 milionów złotych w ramach różnych programów ministerialnych. Realizujemy również projekty z uczelniami artystycznymi, chociażby poprzez zakupy instrumentów, wspieramy w znacznie większym stopniu niż kiedyś łódzkie festiwale. Łódzkie instytucje doskonale radzą sobie zarówno z pozyskiwaniem wsparcia, jak i przygotowywaniem i realizacją projektów.

Są przykłady miast, których dynamiczny rozwój nastąpił właśnie dzięki postawieniu na kulturę. Teraz czas na Łódź?

Współczesne miasta bez aspektu kulturowego nie są w stanie w ogóle się rozwijać. Łódź stoi w dużej mierze kulturą, ale żałuję, że pewne projekty w tym mieście przepadły – czy to jeszcze zanim zostałem ministrem, jak Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage czy późniejsze plany rewitalizacji Łodzi. W pierwszym przypadku miasto niepotrzebnie skonfliktowało się z właścicielem festiwalowej marki i teraz wielka inwestycja budowy siedziby Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage o wartości 600 milionów złotych (z czego dwie trzecie z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) realizowana jest w Toruniu. Jeżeli zaś chodzi o rewitalizację – a kultura i szanse rozwojowe bardzo silnie wiążą się z wyglądem miasta, z renowacją zabytków – była wielka szansa na Expo International w Łodzi, które miało być poświęcone właśnie rewitalizacji. Towarzyszył mu
program rewitalizacji całych zaniedbanych kwartałów Łodzi z pieniędzy rządowych. Razem z miastem zainwestowaliśmy kilkadziesiąt milionów złotych w promocję tej kandydatury i w głosowaniu na forum międzynarodowym przegraliśmy dosłownie o kilka głosów. Projekt został zniszczony przez ówczesną postawę Donalda Tuska, który, będąc wtedy przewodniczącym Rady Europejskiej, nie zechciał zaangażować się we wsparcie tego projektu, wsparcie własnego kraju. Szkoda, bo przecież nie byłby to tylko sukces PiS, ale sukces wspólny, a może nawet bardziej Platformy Obywatelskiej rządzącej miastem. Łódź musi przeprowadzić pełną rewitalizację, nie tylko fragmentaryczną, żeby stała się miastem jeszcze bardziej atrakcyjnym, przepełnionym kulturą, co będzie wpływać również na rozwój gospodarki. I musi wykorzystywać szanse, które się przed nią otwierają.

Zapowiadał Pan powstanie Narodowej Agencji Rewitalizacji Dziedzictwa. Czy będzie ona mogła sprawić, że do projektów

Oczywiście, bardzo na to liczę. Ustawa o Narodowej Agencji Rewitalizacji Dziedzictwa jest już przygotowana, będzie ona procedowana być może jeszcze w tej kadencji Sejmu, a na pewno tuż po zwycięskich dla nas wyborach. Polska musi taką agencję powołać, ponieważ w naszym kraju jest ciągle wiele nierozwiązanych problemów w obszarze zabytków. To efekt wieloletnich zaniedbań. Gdy przyszedłem do ministerstwa, budżet ministerialnego programu na zabytki wynosił 80 milionów złotych na całą Polskę. W tej chwili jest to już 250 milionów złotych rocznie, ale to wciąż za mało. Dlatego zrealizowaliśmy pierwszy etap Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, na który zostało przeznaczone 2,5 miliarda złotych, z czego ponad 150 milionów złotych trafiło do Łodzi i województwa, a w kolejnym etapie – ogłoszonym we wrześniu – będzie do rozdysponowania jeszcze co najmniej jeden miliard. I jestem przekonany, że znowu spłyną do nas tysiące projektów. Agencja będzie natomiast dysponowała środkami budżetowymi, jak i pozabudżetowymi, a zajmie się między innymi tymi zadaniami w sferze zabytków, które dotychczas nie były dostatecznie podejmowane, jak na przykład rewitalizacja centrów miast, zabytków prywatnych czy wspieranie obiektów, które „nie mają” właściciela i porastają trawą. Chodzi też o zaopiekowanie się tymi zabytkami, które są obecnie poza systemem wsparcia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo jako minister kultury nie mam możliwości prawnych wspierania odbudowy zabytków znajdujących się chociażby w uczelniach, w parkach narodowych, wojsku itd. Agencja powstanie, by podjąć cele, które dotychczas były formalnie i finansowo niedostępne. Zajmie się tymi wszystkimi dziedzinami, które wymagają nowoczesnych rozwiązań i jest wśród nich właśnie rewitalizacja miast, w tym – mam nadzieję – Łodzi.

Czy do ośmiu już współfinansowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego instytucji w Łodzi dołączą kolejne?

Jesteśmy – jak wspomniałem – blisko podpisania takiej umowy z jednym z dwóch łódzkich teatrów lalkowych – z „Pinokiem”. Jak zapewniła mnie już Wanda Zwinogrodz ka, wiceminister do spraw instytucji artystycznych, znajduje się on w pierwszej grupie placówek, które mogłyby być współfinansowane od nowe go roku. Zależy nam na wspieraniu instytucji, które kierują swoją pracę w dużej mierze do dzieci, bo to miejsca nie tylko lubiane, ale również wychowujące przyszłych, dorosłych już odbiorców kultury, uwrażliwiające estetycznie i etycznie. Właśnie podpisałem współprowadzenie podobnej instytucji – Teatru Lalki „Tęcza” w Słupsku.

Rozmawiamy o stabilnych instytucjach kultury, ale Łódź znana jest także z silnie reprezentowanego nurtu offowego. Jak tę sferę działalności artystycznej wspiera ministerstwo i czy można zrobić więcej?

Realizujemy już wiele takich działań. Wspomnę stworzony przez nas program „Przestrzenie Sztuki”, który wspiera właśnie działania
offowe, w zakresie tańca, muzyki i teatru, realizowane w oparciu o instytucje mające niezbędną ku temu infrastrukturę. Łódź od samego początku w tym programie aktywnie działa. I rzeczywiście, to silna, bardzo interesująca część łódzkiej kultury. Takich programów, w których mogą realizować swoje projekty podmioty pozainstytucjonalne czy pozarządowe, jest więcej i mogę zapewnić, że także o tę sferę kultury będziemy dbać w coraz większym zakresie.

Uniwersytet Łódzki, Muzeum Sztuki i inne instytucje co jakiś czas przypominają ogromny bilans grabieży dzieł sztuki na ziemiach polskich, w tym w Łodzi, dokonany podczas II wojny światowej. Restytucja dzieł sztuki to jeden z ważniejszych tematów podejmowanych przez Ministerstwo Kultury, czy jednak odzyskanie tych prac, o których wiemy, w jakich galeriach wiszą, jest możliwe?

Nie jest to łatwe, na przykład do Federacji Rosyjskiej złożyliśmy ostatnio kolejne dziesięć wniosków restytucyjnych. Jeśli chodzi o kierunek wschodni, to na razie są to działania czysto symboliczne. Zdajemy sobie sprawę, że dzieła, o których zwrot zabiegamy, nie zostaną nam oddane, dopóki w Rosji nie nastąpi zmiana cywilizacyjna. W sumie zaś w piętnastu krajach świata prowadzimy obecnie 150 procesów restytucyjnych. I regularnie odzyskujemy dzieła sztuki – w ciągu ostatnich ośmiu lat do macierzystych zbiorów wróciło ponad 600 obiektów. W tym do Łodzi, na przykład przedwojenna kolekcja etnograficzna czy dokumenty skradzione
z łódzkiego archiwum. Natomiast zawsze są to skomplikowane i długotrwałe procedury.

Czy widzi Pan możliwość, że w nowym rozdaniu budżetów na poszczególne ministerstwa, kultura dostanie jeszcze więcej?

Oczywiście, istnieje możliwość powiększenia budżetu kultury, dotychczas nam się to udawało. W ubiegłym roku był to wzrost nawet
o ponad trzydzieści procent i mam nadzieję, że tak będzie nadal. Nie da się ukryć, że nie jest to łatwe, ale trzeba pamiętać o okolicznościach. W tej chwili priorytetem są potrzeby obronne, mamy przecież wojnę przy polskiej wschodniej granicy. Sytuacja jest bardzo trudna i musimy to brać pod uwagę. Warto jednak zauważyć, że pomimo trudności realizujemy wiele przedsięwzięć. Powołujemy nowe instytucje, odbudowujemy zabytki. Przeprowadziliśmy gruntowną termomodernizację prawie 190 budynków szkół artystycznych w całej Polsce, zbudowaliśmy 22 nowe sale koncertowe w szkołach muzycznych. Inwestujemy w biblioteki i domy kultury, szczególnie w te w małych ośrodkach. Łącznie w Polsce przez osiem lat zrealizowaliśmy bądź realizujemy ponad 7 tysięcy inwestycji w kulturze. Finansujemy przedsięwzięcia przygotowywane przez menedżerów kultury, organizatorów życia kulturalnego, dyrektorów instytucji. Zwiększyliśmy także znacznie liczbę programów ministerialnych. Łącznie w ciągu ośmiu lat zrealizowaliśmy ponad 30 tysięcy różnorodnych projektów w obszarze kultury z budżetu centralnego. I nie zamierzamy zmniejszać intensywności naszych działań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki