- Docierają sprzeczne informacje, bo pani prezydent zapowiada prywatyzację, a prezes wodociągów nic o tym nie wie. Chyba powinni uzgodnić stanowiska? - pyta radny Skwarka.
Zdaniem radnego SLD prywatyzacja zagraża łodzianom, bo miasto, sprzedając udziały w spółce, pozbawi się wpływu na ceny wody. Jako przykład Władysław Skwarka podaje Poznań i Gdańsk, gdzie spółki wodociągowe sprywatyzowano i ceny wody są tam wyższe niż w Łodzi.
- Prywatny właściciel nie musi się liczyć z opinią prezydenta w sprawie stawek za wodę i ścieki, dla niego będzie się liczył zysk - uważa Skwarka.
Prezydent Hanna Zdanowska od początku swoich rządów mówi o prywatyzacji miejskich spółek, wymienia też ZWiK. Pytana przez nas o powody zatrudnienia na stanowisku prezesa Włodzimierza Tomaszewskiego wspomniała m.in., że zgadza się z opinią, że prywatyzacja tej firmy może być dobrym pomysłem.
Włodzimierz Tomaszewski zastrzega, że prywatyzację musi poprzedzić analiza, która pokaże czy takie rozwiązanie jest dobre dla spółki, jej pracowników, miasta i łodzian. - Takiego dokumentu nie ma, jeśli powstanie i pokaże, że takie rozwiązanie jest korzystne, miasto powinno je zastosować - mówi prezes Tomaszewski.
A podwyżki cen? Tomaszewski twierdzi, że te obawy są bezzasadne, bo miasto może zastrzec sobie prawo do współdecydowania o taryfach w umowie prywatyzacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?