Jak mówią handlowcy to co się dzieje jest gorsze od tego co przewidywali gdy 23 kwietnia spotkaliśmy się na Wodnym Rynku, a oni artykułowali swoje obawy w związku z pracami prowadzonymi przez Miejską Pracownię Urbanistyczną i dotyczącymi terenów w rejonie ulic: Targowej, Nawrot, Wodnej i al. Piłsudskiego. Teren przeznaczony jest pod zabudowę wielorodzinną. Gdy kupcy i ich klienci zbierali podpisy pod petycją w obronie Wodnego Rynku radni przyklepali projekt uchwały pozwalającej na wymianę działek z prywatną firmą. W zamian za działki w rejonie ul. Wodnej i ul. Nawrot, gmina otrzyma działki w rejonie ul. Rokicińskiej z przeznaczeniem na infrastrukturę drogową.
Nadal zbierają podpisy w obronie rynku!
To co się dzieje jest gorsze niż nasze najgorsze przewidywania - mówi Janusz Rozpara, prezes Stowarzyszenia Kupców "Wodny Rynek". - Zaraz się okaże, że nowy właściciel terenu nie ma nam nic do zaoferowania.
Kupcy są w czwartek, 9 maja, umówieni na spotkanie z dyrektorem Zbywania i Nabywania Nieruchomości w Urzędzie Miasta Łodzi.
Radny Marcin Gołaszewski do 30 kwietnia, gdy radni podejmowali decyzję o wymianie działek, pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej Łodzi.
W najbliższych dniach będę na Wodnym Rynku i będę rozmawiał z kupcami - mówi Marcin Gołaszewski, radny. - Będę wyjaśniał w Urzędzie Miasta Łodzi dlaczego taka zamiana nastąpiła. Jest to decyzja, która zaważy na losach rodzin kupców i dlatego należy ją podjąć w porozumieniu z nimi.
Dr Marcin Buchali, radny, który zaangażował się w pomoc handlującym i kupującym na Wodnym Rynku. Jak mówi sprawa jest bulwersująca, bo władze miasta nie przeprowadziły żadnych rozmów ani z handlującymi ani mieszkańcami Łodzi, którzy na Wodnym Rynku od wielu lat codziennie robią zakupy.
Nadal nie zaproponowano kupcom miejsca alternatywnego aby mogli prowadzić swoją działalność, a przecież z handlu w tym miejscu utrzymuje się około stu kupców i ich rodziny, a ci ludzie mają swoje zobowiązania finansowe – podkreśla Marcin Buchali. - To kolejny przykład na to, że władze Łodzi nie rozmawiają z lokalnymi przedsiębiorcami, a konsultacje społeczne w naszym mieście są iluzoryczne. Wczoraj na Radzie Miasta pani prezydent Hanna Zdanowska powiedziała, że drzwi do jej gabinetu są zawsze otwarte. Niestety nie były nigdy otwarte dla lokalnych przedsiębiorców i nadal nie są – dodaj radny Buchali. - Moim zdaniem jak najszybciej ktoś z władz miasta, co najmniej w randze wiceprezydenta, powinien pojawić się na Wodnym Rynku i porozmawiać z kupcami. Jutro złożę interpelację z pytaniem do pani prezydent Hanny Zdanowskiej o to, dlaczego do tej pory nie przeprowadzono żadnych konsultacji, a wszystkie działania dotyczące dalszych losów Wodnego Rynku zostały zrealizowane poza kupcami i lokalną społecznością.
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?