Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź przemysłowa dawniej a obecnie [ROZMOWA]

Agnieszka Magnuszewska
Martyna Podsędkowska-Olczyk rewitalizowała fabryki
Martyna Podsędkowska-Olczyk rewitalizowała fabryki mat. promocyjne
Z Martyną Podsędkowską-Olczyk, dyrektorem handlowym MCKB, która rewitalizowała obiekty fabryczne, rozmawia Agnieszka Magnuszewska

Mówiąc o Łodzi fabrykanckiej ma się na myśli piękne dla miasta czasy. Takie były?
Wcale nie było pięknie, bo dawna Łódź fabrykancka to Łódź wyzysku. Jednak równocześnie było to miasto ludzi bardzo przedsiębiorczych. Co ciekawe, wszyscy wielcy łódzcy fabrykanci zaczynali swoją karierę od posagu żony. Izrael Poznański wyszedł za córkę bogatego rzemieślnika. To samo Karol Scheibler. Ożenił się z Anną Werner, córką właściciela fabryk sukna w Zgierzu.

Scheibler w ogóle miał nosa do interesów.
Ze wszystkich łódzkich fabrykantów był najbardziej wykształcony i miał bardzo dobrą znajomość maszyn. Jako jedyny przewidział wojnę secesyjną i odcięcie dostaw bawełny z Ameryki Północnej. Zaprojektował i wybudował magazyny bawełny oraz je zatowarował.

Bawełna dawała mu większy przychód niż własna produkcja.
Ta smykałka do interesów była podstawą wszędzie. Niby skąd mamy tak dużą spójność łódzkich fabryk? Mają podobne łuki, gzymsy i wszystkie są z czerwonej cegły. Bo architektem miasta był Hilary Majewski, który taki wygląd budynków w Łodzi i fabryk promował. Majewski miał też swoje własne biuro projektów. Wiadomo było, że jak w tym biurze zostanie zamówiony projekt, to szybko uzyska pozwolenie na budowę. Jest wiele projektów, na których widnieje podpis Majewskiego, ale nie wiemy, czy jako projektanta czy jako osoby zatwierdzającej w urzędzie miasta. Tak właśnie jest w przypadku przędzalni Poznańskiego, w której powstał Hotel andel's.

A Pani nadzorowała tę budowę.
Projekt przędzalni z oryginalnym podpisem Majewskiego leżał u mnie w szufladzie przez kilka lat. Mieliśmy zatem wspólną fabrykancką architekturę, która nadała Łodzi ton. Część z tych obiektów się zachowała, ale bez jednego elementu, który był dominantą - lasy kominów. Tylko dwa fabryczne kominy zostały poddane rewitalizacji. Jeden w ramach EC1 Wschód, a drugi w kompleksie Barciński Park. Jednak przemysł, który do rozwoju Łodzi się przyczynił, przeżył krach razem z upadkiem rynku wschodniego. I tak, jak wyginęły dinozaury, tak nie można myśleć o wskrzeszeniu fabryk, które pracowały od stu lat.

Ale można znaleźć dla nich inne przeznaczenie.
Znaleziono ich całkiem sporo. Poza wszystkim znaną Manufakturą, mamy lofty w fabryce Scheiblera, w Pabianicach powstał hotel w starej fabryce wełny. Również łódzkie uczelnie zaadaptowały wiele budynków zabytkowych.

Z kolei Tabacco Hotel stworzono w Państwowej Wytwórni Papierosów z okresu międzywojennego. Wcześniej w jej miejscu działała Fabryka Wyrobów Wełnianych Karola Kretschmera.
W fabrykach powstało też sporo biurowców. Textorial Park zajmuje jeden z budynków magazynowych Scheiblera, siedziba Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest w starej fabryce Grohmana. Z kolei w dawnej fabryce Adolfa Daube przy ulicy Wólczańskiej powstał biurowiec Synergii.
Wiele osób jest zdania, że ze względu na wcześniejsze zanieczyszczenia czy grzyby, które zaatakowały mury, takie wnętrza są szkodliwe. Można bez obaw przekształcać je na biura, hotele czy lofty?
Prawidłowo wykonana rewitalizacja cegły nie powinna pociągać za sobą specjalnych zagrożeń. Jej podstawą jest właściwe rozpoznanie obiektu. Jeśli podczas budowy andel'sa mieliśmy miejsca wątpliwe, to dokonywaliśmy analizy bakteriologicznej. Najtrudniej było nam usunąć plamy z oleju, które również badaliśmy. Te najstarsze, które były pochodną oleju lnianego, można było usunąć nawet gorącą wodą. Gorzej było z olejami maszynowi z lat 50.-60. Jeśli były na stropie, po prostu wycinało się jego kawałki i potem odtwarzało.

Czyli wnętrza dawnych fabryk nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia?
Nie. Gruby mur ceglany ma tę właściwość, której brakuje mi w obecnych obiektach biurowych. Pochłania i oddaje wilgoć. Dzięki temu pofabryczne budynki nie są przesuszone ani zawilgocone. W niektórych klimatyzacja okazuje się niepotrzebna.

Ale dawne fabryki nie spełniają wymogów obecnej produkcji?
Nie, ale produkcja jest potrzebna, bo miasta muszą mieć się z czego utrzymywać. Istnieje potrzeba budowania nowych fabryk, często dla międzynarodowych koncernów. A każda budowa to nowa technologia, czasem zaskakująca. Nie wyobrażałam sobie, że do produkcji szminek są potrzebne tak skomplikowane instalacje techniczne. W fabryce Avonu pod Warszawą, którą budowaliśmy, wykorzystywana jest woda lodowa w trzech różnych przedziałach temperatur. I wszystko po to, by wyprodukować szminki.

Firma MCKB budowała też zakład farmaceutyczny, który ostatnio otwarto w Łyszkowicach.
Japoński koncern Takeda, produkujący Amol i Febrisan, wybudował fabrykę, która połączona jest ze starym obiektem Polfy. Zakład składa się z trzech części, w tym magazynu wysokiego składowania. Jako zabezpieczenie przeciwpożarowe zastosowano w nim zmienną atmosferę, ze zredukowaną ilością tlenu. Zatem jak wchodzi się do niego z pochodnią, a takie testy też prowadziliśmy, pochodnia gaśnie. Człowiek może przebywać w magazynie tylko 10 minut, bo potem grozi mu zasłabnięcie. Dlatego obiekt ten jest w pełni zautomatyzowany.

Przy budowaniu zakładów farmaceutycznych trzeba przestrzegać innych reguł?
Procedury budowania w takich fabrykach systemów wentylacyjnych, a nawet ścian, są bardzo skomplikowane. Nie mogą mieć żadnych bakteriologicznych zanieczyszczeń.

Łatwiej buduje się fabrykę od podstaw?
Łatwiej, ale MCKB ma spory dorobek w rozbudowywaniu fabryk, w których nieustannie toczy się produkcja, nawet o podwyższonych wymogach higienicznych. Od podstaw budowaliśmy fabrykę ABB w Aleksandrowie. Zagraniczne koncerny mają własne wymogi jakościowe, często przekraczające polskie normy. Ale Łódź jest gotowa na obsługę takich inwestorów, w połączeniu ze swoją lokalizacją i ludzkim potencjałem może wygrać z konkurencją. Ważne by tych możliwości nie zmarnowała. Łącznikiem między światem dawnych fabryk a wysoko wydajną produkcją, która do Łodzi powraca, jest zrewitalizowana fabryka Grohmana będąca siedzibą ŁSSE. To miejsce, do którego ściągane są zagraniczne firmy inwestujące w nowoczesne zakłady i tu roztacza się opiekę nad dziedzictwem dawnej Łodzi przemysłowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki