Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: psychicznie chory napadł na taksówkarza

Wiesław Pierzchała
Napadu pan Andrzej nie zapomni do końca życia
Napadu pan Andrzej nie zapomni do końca życia Krzysztof Szymczak
Chwile grozy przeżył pan Andrzej, 42-letni taksówkarz korporacji Taxi Plus. W nocy z piątku na sobotę napadł go pijany, agresywny, uzbrojony w nóż kuchenny mężczyzna, który na dodatek cierpi na chorobę psychiczną.

Nożownik zażądał od taksówkarza, aby wiózł go do kasyna, a podczas próby zatrzymania rzucił się na policjantów. Na szczęście został obezwładniony i skuty kajdankami. Policjanci wnioskowali w niedzielę o areszt dla niego, ale najpewniej 27-latek zostanie skierowany na badania psychiatryczne.

Pan Andrzej taksówkarzem jest od ośmiu lat. Ale ten kurs zapamięta do końca życia. - W piątek po godz. 22 na ul. Wdzięcznej na Chojnach wysadziłem małżeństwo z dzieckiem - opowiada. - Nagle na tylnym siedzeniu usiadł młody mężczyzna, przyłożył mi do boku nóż z długim ostrzem i rzucił: ''Jedź do kasyna, bo cię zaje...!''. Z początku nie wiedziałem, o jakie kasyno chodzi, potem okazało się, że o to w Silver Screen.

Taksówkarz próbował uciec. Wyskoczył z auta, ale napastnik dogonił go i grożąc nożem z powrotem doprowadził do samochodu.

- Postanowiłem grać na zwłokę - wyjaśnia pan Andrzej. - Rozmawiałem z nożownikiem, próbowałem go uspokoić, bo widziałem, że jest naładowany agresją. Częściowo się udało, był moment, że schował nóż z tyłu za pasek. Jednak potem sytuacja wróciła do normy i znowu zaczął mi grozić. Zachowywał się, jakby był po środkach odurzających.

Taksówkarz jechał. Był przekonany, że jego koledzy z korporacji wiedzą już o napadzie, bo dzięki specjalnemu urządzeniu musieli słyszeć jego rozmowę z napastnikiem. Tak też było. Taksówkarze już jechali na ul. Wdzięczną i oczywiście zaalarmowali oficera dyżurnego policji, a ten w rejon napadu skierował najbliższy radiowóz patrolowy.

- Wjechałem w ul. Strzelecką i skręciłem w Socjalną, bo zauważyłem, że od strony Kurczaków jedzie w moim kierunku radiowóz - opowiada taksówkarz. - Dałem znak światłami, że to o mnie chodzi i zatrzymałem się. Radiowóz też stanął. Wysiadło dwóch policjantów. Na ich widok napastnik wyskoczył z taksówki i rzucił się na nich z nożem. To cud, że nikogo nie zranił. Razem z policjantami rzuciliśmy go na ziemię i skuliśmy.

Matka 27-latka, który trafił do policyjnej izby zatrzymań, była zaskoczona jego agresją. Policjantom powiedziała, że zdarzyło się to po raz pierwszy. jej syn leczy się psychicznie.

- Badanie wykazało, że miał w organizmie promil alkoholu - mówi podinsp. Joanna Kącka z komendy wojewódzkiej. - Najpewniej był też pod wpływem środków psychotropowych. Jest ubezwłasnowolniony, prawną opiekę nad nim sprawuje matka. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator.

Taxi Plus to nowa, działająca od roku korporacja, dlatego napad na taksówkarza odbił się szerokim echem. - To był pierwszy napad w naszej firmie - podkreśla Sebastian Opasiak, prezes Taxi Plus. - Wyglądało groźnie, bo napastnik był uzbrojony. Całe szczęście, że na strachu się skończyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki