W Łodzi brakuje ponad 700 miejsc w przedszkolach. Takie dane dziś w południe przedstawiła Małgorzata Niewiadomska-Cudak, radna SLD. Twierdzi, że władze miasta nie robią nic, aby zmienić sytuację na Retkini, gdzie zapotrzebowanie na nowe grupy przedszkolne jest największe. W tej sprawie złożyła interpelację do prezydent Hanny Zdanowskiej.
- Według danych na dzień 17 czerwca do przedszkola na nowy rok szkolny nie mogło zapisać dzieci jeszcze 721 rodziców. Aż 180 z tych przypadków dotyczy Retkini, a 138 nieprzyjętych dzieci z tego rejonu ma dwójkę pracujących rodziców - mówiła na konferencji w magistracie radna Niewiadomska-Cudak. Jej zdaniem, 130 dzieci mogłoby przyjąć przedszkole, które miało powstać przy ul. Przełajowej 5 - w miejscu przeniesionego z tego budynku Centrum Zajęć Pozaszkolnych. Radna SLD obawia się, że władze miasta zwlekają z decyzją o powstaniu tam przedszkola miejskiego, bo chcą oddać gmach przy ul. Przełajowej podmiotowi prywatnemu, np. Fundacji "Familijny Poznań".
Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację, twierdzi, że przy ul. Przełajowej na pewno powstanie przedszkole publiczne, ale jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, czy będzie ono prowadzone przez miasto. - Jeśli zdecydujemy się przedszkole publiczne prowadzone przez inny podmiot niż samorząd, będzie ogłoszony konkurs - mówi Piątkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
