Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: rusza System Dozoru Elektronicznego

Wiesław Pierzchała
Działalność Systemu Dozoru Elektronicznego obejmuje m. in. łódzki sąd okręgowy - poinformował Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości.
Działalność Systemu Dozoru Elektronicznego obejmuje m. in. łódzki sąd okręgowy - poinformował Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości. archiwum
Drobni złodzieje, ojcowie zalegający z płaceniem alimentów, pijani rowerzyści będą codziennie rano budzili się we własnym łóżku, a nie na więziennej pryczy. Wystarczy, że sąd zamieni im karę pozbawienia wolności na dozór elektroniczny.

Od początku stycznia sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi otrzymali takie prawo. Za rok ma ono obowiązywać w całej Polsce.

Na razie jeszcze nikt w Łodzi nie został skazany na dozór elektroniczny, choć pewnie wielu o tym marzy. Chętnie zgodziliby się na przymusowe noszenie elektronicznej bransolety, bowiem areszt domowy niewiele ma wspólnego z więziennym światem. Skazani mogą normalnie studiować, chodzić do pracy, na zakupy czy do kina. Jednak poza domem mogą przebywać tylko w ustalonych godzinach, np. między 7.30 do 16.30.

Elektroniczna bransoleta z wbudowanymi modułami GPS i GSM pokazuje, gdzie w danej chwili znajduje się skazany. Specjalny nadajnik połączony z centralą nadzoru informuje, czy więzień wrócił już do mieszkania. Każde spóźnienie jest rejestrowane i uruchamia czujność policji. Jeśli skazany zbyt długo przebywa poza domem, w pościg za nim ruszają specjalne patrole, rozlokowane w całym kraju i należące do firmy, która wygrała na to przetarg.

Za karę sędzia może zamienić areszt domowy na więzienie. Jednak widmo życia za kratami jest tak straszne, że spośród 600 osób objętych dozorem (system działa w Polsce od jesieni 2009 roku), tylko dziewięć naruszyło zasady i trafiło do więzienia.

Żaden skazany jeszcze nie miał ochoty na ucieczkę. Bywa wprost przeciwnie. Więźniowie tak sobie chwalą bransolety, że po odbyciu kary proszą o plastikowe szare paski na pamiątkę. Ale bransolety nie są dla wszystkich.

- Dozorem elektronicznym są objęci sprawcy lżejszych przestępstw - mówił w poniedziałek w łódzkim Sądzie Apelacyjnym minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

O tym, czy skazany odbędzie karę w domu, zdecyduje sędzia na wniosek oskarżonego, prokuratora lub kuratora. Sędziowie chętnie będą korzystali z prawa, tym bardziej że miesięczne utrzymanie skazanego z bransoletą będzie kosztowało podatników 530 zł (w zakładzie karnym 2,3 tys. zł na miesiąc).

Dozór elektroniczny wprowadzono w latach 80. w USA. Dziś jest stosowany m.in. w Kanadzie i Izraelu. Objętych nim jest kilka tysięcy osób. Wśród nich był reżyser Roman Polański, areszt domowy odsiadywal w Szwajcarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki