Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: siła muzyki 2010 w Atlas Arenie (zdjęcia)

Paulina Rolek
Koncert z Atlas Areny transmitowała telewizja TVN.
Koncert z Atlas Areny transmitowała telewizja TVN. Krzysztof Szymczak
Stało się! Objazdowe koncerty telewizji TVN i Radia Zet "Siła Muzyki 2010" w końcu pojawiły się w Łodzi. Najpopularniejsze gwiazdy polskiej sceny rozrywkowej błyszczały w świetle reflektorów i błysków fleszy aparatów. Siła muzyki uderzyła w sobotę o godzinie 20 w Łódź. Cała Polska śledziła na żywo bawiących się łodzian w telewizji TVN.

Łodzianie już po godzinie 18 zjawili się tłumnie pod wejściami do hali.

- Jest u nas około 15 tys. widzów - mówi zaganiany organizator Marcin Szczeciński. - Początkowo planowaliśmy imprezę tylko na 10 tysięcy osób, ale przyszło tyle ludzi, że nie mieliśmy serca ich zawieść i wpuściliśmy na główną płytę.

Koncert rozpoczął się występem Kasi Cerekwickiej. Artystka wykonująca muzykę z pogranicza popu i r&b porwała i wprowadziła publiczność w klimat zabawy i tańca. Potem artyści wymieniali się co chwilę: Afromental, Patrycja Markowska, Kasia Wilk, Kasia Cerekwicka, Pauline, Donkeyboy, Edyta Górniak, Nahiba, Sidney Polak z Pezetem i grupa Pectus. Nikt z nich nie zagrał więcej niż trzy piosenki, nawet Edyta Górniak. Publiczność była zawiedziona. Bo w końcu co to za zabawa, kiedy nie można się porządnie rozgrzać przy ulubionym artyście.

- Jestem bardzo zawiedziona. Z przybyłych gwiazd najbardziej lubię Sidneya Polaka. W sumie przyszłam tu tylko, żeby posłuchać jego - żali się Magda, studentka filozofii łódzkiego uniwerku.

Sidney Polak zagrał jedynie swój wielki przebój sprzed sześciu lat z duecie z Pezetem "Otwieram wino". A wielka szkoda, bo jego ostatnia płyta "Cyfrowy styl życia" jest naprawdę dopracowana i byłoby się przy czym zabawić.

Najbardziej zachwycił norweski zespół Donkeyboy, którego utwory pod względem melodyjnym często porównuje się z piosenkami Madonny z lat 80. Grupa bardzo przypadła łodzianom do gustu.

Jednak najbardziej wszystkich rozgrzali chłopaki z olsztyńskiego Afromentalu. Weszli na scenę z dużą werwą i dwoma rytmicznymi kawałkami rozgrzali publiczność niemal do czerwoności.

Koncert tuż przed godziną 22 zakończyła Pauline piosenką "Never said I was an angel".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki