Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź znalazła się na trzecim miejscu w rankingu rowerów publicznych

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Portal Dadelo.pl opracował ranking systemów rowerów publicznych w Polsce. na kolejnych slajdach zobaczysz, jak wypadła Łódź
Portal Dadelo.pl opracował ranking systemów rowerów publicznych w Polsce. na kolejnych slajdach zobaczysz, jak wypadła Łódź Grzegorz Gałasiński/archiwum
Portal Dadelo.pl opracował ranking systemów rowerów publicznych w Polsce. Łódź znalazła się na trzecim miejscu w tym zestawieniu. Została wyprzedzona przez Warszawę i Kołobrzeg.

W rankingu oceniono 39 systemów z 38 miast, bo w Warszawie są dwa systemy - Veturilo i Acrobike. W miastach ujętych w rankingu mieszka łącznie 10,7 mln osób, które mogą korzystać z 17,7 tys. rowerów publicznych. Serwis Dadelo.pl po raz drugi ocenił systemy rowerowe. Łódź utrzymała trzecie miejsce w porównaniu z poprzednim rankingiem. Rok temu też wygrała Warszawa, wyprzedzając Lublin.

W tegorocznym zestawieniu warszawski system Veturilo zdobył 301 punktów na 320 możliwych do zdobycia. Łódź uzbierała 276 punktów. Stawkę zamyka Zabrze (152 punkty). Oceny były przyznawane za liczbę mieszkańców przypadających na jeden rower, liczbę stacji rowerowych w przeliczeniu na 1 km kwadratowy, cenę wypożyczenia roweru, liczbę osób zapisanych do systemu, średnią liczba wypożyczeń na jedną osobę w systemie, długość sezonu i dodatkowe udogodnienia. Tegoroczny ranking wzbogacono o dwie nowe kategorie: długość dróg rowerowych i liczbę stacji napraw. Do statystyk wzięte zostały dane z końca 2018 roku.

Pod względem liczby mieszkańców przypadających na jeden rower najlepsze okazało się Tychowo, które liczy 2.498 mieszkańców i ma 20 rowerów. To oznacza, że na jeden rower przypada 125 osób. Najsłabiej wypadło Zabrze, gdzie na jeden rower przypada prawie 3,5 tys. mieszkańców, czyli zabrzanie mają problem z dostępnością rowerów. Łódź znalazła się na dziesiątym miejscu. Na jeden rower przypada 437 osób.

W kolejnej kategorii obliczono liczbę stacji, dzieląc ją przez powierzchnię miasta. Maksymalną liczbę punktów dostało sześć miast, w których są rowery 4. generacji. Nie trzeba zostawiać ich przy stacjach dokujących, tylko w wyznaczonych strefach. Łódź znalazła się w czołówce pod względem liczby stacji, a w przyszłości miasto powinno zdobyć jeszcze więcej punktów. W tym roku kończy się umowa z operatorem systemu. W przetargu, który wyłoni kolejnego operatora ma być zapis o rowerach 4. generacji od przyszłego roku.

Ważnym elementem rankingu jest cena wypożyczenia roweru. Oceniano opłatę wstępną, stawkę za pierwsze 20 minut i za pierwszą godzinę. Rzeszów nie pobiera żadnych pieniędzy. Tani jest Ostrów, gdzie nie płaci się za godzinę jazdy, a opłata inicjacyjna wynosi 10 zł. W Łodzi do 20 minut jeździ się za darmo, do godziny za złotówkę, a opłata wstępna wynosi 20 zł. Najgorzej wypadł Kraków, gdzie jazda do 20 minut kosztuje 3,20 zł, do godziny 9,60 zł, a opłata wstępna wynosi 10 zł.

W kolejnej kategorii podzielono liczbę osób zapisanych do systemu przez liczbę mieszkańców danego miasta. Wygrał warszawski system Veturilo, do którego zapisało się 44 proc. mieszkańców stolicy. Łódź znalazła się na ósmym miejscu ze wskaźnikiem 17 proc.

Liczba wypożyczeń podzielona przez liczbę osób zarejestrowanych w systemie była kolejną kategorią. Wygrały Kraków i Łódź, gdzie odnotowano 14 wypożyczeń na jedną osobę zarejestrowaną w systemie. Kolejne miejsce zajął Kalisz, gdzie było 13 wypożyczeń.

Ranking obejmował też długość sezonu rowerów publicznych. Tylko Acrobike z Warszawy jest systemem całorocznym. Łódź jest w czołówce, bo sezon trwa od marca do listopada.

Nową kategorią rankingu systemów rowerów publicznych jest długość dróg rowerowych. Autorzy opracowania obliczyli stosunek długości dróg rowerowych do długości dróg publicznych. Wygrał Kołobrzeg, gdzie 39 km ścieżek rowerowych przypada na 82 km dróg publicznych, co daje wskaźnik 48 proc. Łódź znalazła się w drugiej dziesiątce ze wskaźnikiem 24 proc.

W rankingu obliczono po raz pierwszy na ile kilometrów kwadratowych przypada jedna stacja napraw. Brano pod uwagę tylko stacje, które należą do samorządów i są przez nie finansowane. Najlepiej wypadły Pruszków i Piaseczno. Tam jedna stacja przypada na 4 km kw. Łódź znalazła się pod koniec pierwszej dziesiątki z Krakowem i Krotoszynem. W tych miastach jedna stacja napraw przypada na 11 km kw.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki