Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin wyłudził blisko pół miliona złotych z opłat za gaz i telefon

Wiesław Pierzchała
Firmy oskarżonego działały przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi
Firmy oskarżonego działały przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi Maciej Stanik
Prokuratorzy skrupulatnie wyliczyli, że bohater afery finansowej, 51-letni łodzianin Mariusz K., wyłudził 476 tys. zł od 2286 osób. Wyłudzone pieniądze były opłatami za prąd, gaz, czynsz, telefon itp., które nabici w butelkę klienci wpłacili firmie oskarżonego. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Na ławie oskarżonych zasiądzie Mariusz K. Prokuratura zarzuciła mu, że w latach 2006 - 2007 jako pełnomocnik i menedżer firmy Markoff Grzegorz K. (formalnie należała do ojca oskarżonego - Grzegorza K.) i właściciel firmy Multi (obie miały siedzibę pod tym samym adresem przy ulicy Rzgowskiej w Łodzi), przywłaszczył łącznie 476 tys. zł na szkodę 2286 osób. Podczas przesłuchania oskarżony przyznał się do winy.

Afera wybuchła w lutym 2007 roku, gdy na policję zaczęli masowo zgłaszać się klienci i narzekać, że przepadły ich opłaty: od dziesięciu do tysiąca złotych.

Śledczy ustalili, że najpierw działała firma Markoff Mariusza K., a potem Markoff jego ojca Grzegorza K. Obie firmy miały ten sam adres przy ulicy Rzgowskiej. Różniły się tym, że Markoff syna zawiesił usługi finansowe, które przejął Markoff ojca. Była to mistyfikacja, bo prokuratorzy stwierdzili, że ojciec był tylko figurantem, natomiast głównym finansistą, menedżerem i przedsiębiorcą, robiącym interesy na wpłatach klientów, był jego syn - Mariusz K. On także zarejestrował na siebie firmę Multi, która prowadziła taką samą działalność jak Markoff, zaś wpłaty od klientów przyjmowała przy ulicy Widzewskiej.

Mariusz K. poczuł wiatr w żaglach i w oparciu o firmę Markoff uruchomił w całym kraju sieć punktów, przyjmujących wpłaty od klientów. Sieć działała pod szyldem "Mini opłaty". Śledczy nie mają wątpliwości, że tylko oskarżony decydował o przelewach bankowych, czyli o dalszym obrocie wpłacanych pieniędzy.

Interesy prowadził prawidłowo do maja 2006 roku, po czym zaczęły się problemy - m.in. w punkcie "Mini opłaty", prowadzonym przez Aleksandrę A. w Chorzowie. Okazało się, że pobierane od klientów pieniądze trafiały na konto firmy Markoff Grzegorz K. i na nim zostawały. Nie były dalej przekazywane do gazowni, elektrowni i innych odbiorców. Od 2 listopada 2006 roku oskarżony praktycznie przestał przekazywać wpłaty klientów ich stałym odbiorcom, natomiast na początku 2007 roku obie firmy zaprzestały działalności: 19 lutego Markoff Grzegorz K., a cztery dni później Multi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki