- Rada będzie funkcjonowała przy prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej i będzie miała charakter organu, który doradza, opiniuje, wspiera - mówi wiceprezydent Tomasz Trela. - Rada ma służyć rozwojowi łódzkiego sportu.
We wtorek rozpoczęła się procedura naboru kandydatów do Rady Sportu. Do końca marca zbierane będą oferty, tak by na początku kwietnia wyłonić grupę 15 osób.
- Chcemy, aby to grono w sposób strategiczny wypowiadało się na temat kluczowych inwestycji w bazę sportową - dodaje wiceprezydent Tomasz Trela. - Rada będzie wypowiadać się na temat tworzenia projektu budżetu, a także Wieloletniej Prognozy Finansowej. Jest już pierwsze zadanie dla rady, chciałbym ją poprosić o opinię w sprawie strategii nad rozwojem łódzkiego sportu. Poleciłem wznowienie prac nad tym dokumentem. Był on przygotowany wstępnie w 2012 roku. Powinien być zmodyfikowany i uaktualniony i wydział sportu nad tym dokumentem już teraz pracuje. Poddamy ten dokument konsultacjom społecznym, a później zostanie docelowo przyjęty na sesji Rady Miejskiej i będzie realizowany każdego roku. Mam nadzieję, że spłyną kandydatury osób, które z łódzkim sportem związane są od lat. A wybór pozostawimy, po uprzedniej mojej rekomendacji, pani prezydent Hannie Zdanowskiej.
- Nie ma żadnego klucza, według którego członkowie rady będą rekrutowani - dodaje dyrektor wydziału sportu Marek Kondraciuk. - Prawo zgłaszania kandydatów mają organizacje i instytucje realizujące zadania w zakresie kultury fizycznej na terenie Łodzi. Wszelkiego rodzaju kryteria byłyby ograniczeniem.
- Wybór skupiał będzie się nad osobami, które zostaną zgłoszone do rady - uzupełnia jeszcze wiceprezydent Tomasz Trela. - Chcemy, aby były to osoby związane z łódzkim sportem, które reprezentują poszczególne dyscypliny łódzkiego sportu. Dla wybitnych znawców i autorytetów łódzkiego sportu miejsce w radzie znajdzie się na pewno.
Pomysł z Łódzką Radą Sportu jest absolutnie ciekawy. Dzięki niemu przekonamy się także, czy znanym ludziom łódzkiego sportu zależy na... łódzkim sporcie. Bo jeśli za pracę w ŁRS nie ma wynagrodzenia, to obawiam się, że niewiele osób będzie chciało pracować w Radzie. Tracić czas za nic? Chyba że formą wynagrodzenia będzie prestiż oraz możliwość doradzania prezydent Hannie Zdanowskiej w stylu mniej więcej takim: "Pani prezydent, ja sądzę, że trzeba pomóc mnie i mojemu klubowi... ".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?