Najwięcej mandatów, nałożonych przez łódzką straż miejską w 2015, dotyczyło zdarzeń drogowych, czyli m.in. nieprawidłowego parkowania. Na drugim miejscu jest nielegalny handel, a dopiero na trzecim sprawy sanitarno-porządkowe.
- Mandaty za zdarzenia drogowe to efekt zgłoszeń mieszkańców miasta. Łodzianie bardzo często dzwonią do nas i proszą o interwencję, bo np. sąsiad parkuje na chodniku albo ktoś zastawił wjazd na podwórko. Przyjeżdżamy wtedy na miejsce i jeśli trzeba - karzemy. Ludzi denerwuje to, że kierowcy parkują jak najbliżej sklepu lub urzędu i blokują ruch innym - mówi Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - Wiele naszych interwencji w ubiegłym roku dotyczyło okolic trasy W-Z. Trzeba było m.in. usuwać samochody z placu budowy.
Łódzcy strażnicy miejscy w ciągu roku zabrali ponad tysiąc zwierząt
W sumie w 2015 r. łódzka straż miejska nałożyła 39 tys. 932 mandaty na kwotę 3 mln 600 tys. 310 zł. Z tego 4 tys. 585 kar na 686 tys. 450 zł wystawiono na podstawie zdjęć z fotoradaru.
- Według założeń budżetu na 2015 r., z mandatów straży miejskiej powinno wpłynąć 5 mln zł. Było mniej. Ale komendant nie tłumaczy się z pieniędzy. Jest rozliczany z realizacji zadań straży miejskiej. Nie jesteśmy firmą produkującą pieniądze dla budżetu miasta. Naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie ładu i porządku w Łodzi i z tego jesteśmy rozliczani. Mandat jest tylko elementem presji. W ubiegłym roku stworzyliśmy Ecopatrol i Animal Patrol. Tu mandaty nie są najważniejsze - mówi Leszek Wojtas.
Liczba mandatów za zdarzenia drogowe w 2015 r. jest prawie taka sama jak w 2014 r. Inaczej sprawa wygląda w przypadku nielegalnego handlu. W 2014 r. takich mandatów było 6.182, w ubiegłym roku już prawie 8 tys. Najwięcej kar strażnicy wypisali za sprzedaż towarów poza targowiskiem.
W przypadku spraw sanitarno-porządkowych mandaty posypały się w tym roku przede wszystkim za niesprzątanie po psach i nielegalne rozwieszanie plakatów. Ich liczba także niewiele różni się od tej z 2014 r.
Im wyższe stawki za parkowanie, tym straż miejska ma więcej pracy
Najmniej kar w 2015, bo 4 tys. 196, łódzcy strażnicy miejscy nałożyli za zakłócanie ładu i porządku w mieście.
- Tu chodzi m.in. o mandaty za spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych i śmiecenie. Głównie te kary wypisywane są podczas patrolowania miasta przez strażników - mówi Leszek Wojtas.
Według założeń budżetu, w tym roku wpływy z mandatów Straży Miejskiej w Łodzi mają wynieść 4,5 mln. Kwota jest mniejsza, bo zmieniły się przepisy i strażnicy nie mogą już kontrolować kierowców z fotoradarem. Są jednak miasta w naszym województwie, które radzą sobie bez straży miejskiej. W Łodzi także były takie pomysły, ale nie znalazły poparcia.
Straż miejską zlikwidowano m.in. w: Ozorkowie, Łasku i Radomsku. Roczny koszt utrzymania straży w Ozorkowie to ponad 300 tys. zł. Zaoszczędzone pieniądze zasilają m.in. szkoły. Likwidacja straży miejskiej w Łasku to 300 tys. zł oszczędności rocznie. W Radomsku ostatni patrol strażników wyszedł w 2014 r.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?