Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie: blokada krajowej "jedynki" (aktualizacja)

Marcin Bereszczyński
Mieszkańcy Ozorkowa, domagający się przywrócenia nocnej pomocy medycznej, zablokowali w poniedziałek krajową "jedynkę"
Mieszkańcy Ozorkowa, domagający się przywrócenia nocnej pomocy medycznej, zablokowali w poniedziałek krajową "jedynkę" Jakub Pokora
Przez dwie godziny mieszkańcy Ozorkowa blokowali drogę krajową nr 1. Tworzyły się tam kilkukilometrowe korki. Mieszkańcy żądali zapewnienia nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, którą mieli do końca lutego, czyli do reorganizacji przeprowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Protestujący ostrzegają, że to dopiero początek. Zapowiadają, że jeśli nie zostaną spełnione ich żądania, to pojadą do stolicy i wywiozą na taczkach Ewę Kopacz, ministra zdrowia.

Na transparentach protestujących można było przeczytać ''Nie igrajcie z ludzkim życiem i zdrowiem'', ''Liczą się ludzie - nie pieniądze'' i ''My też płacimy składku na NFZ''. Ozorkowianie krzyczeli ''złodzieje!'', ''chcemy żyć!'', ''hańba!'', ''oddajcie nam lekarza!!!''. Dlaczego?

- Koleżanka musiała jechać z dzieckiem do Zgierza, bo w Ozorkowie zlikwidowano świąteczną pomoc lekarską - opowiada Anna Kowalczyk. - W nocy nie ma pociągów, ani autobusów PKS. Wzięła taksówkę. Zapłaciła 150 zł w jedną stronę.

- Mam chorego syna na schizofrenię. Muszę mu zapewnić zastrzyki. Przed reorganizacją mogłam w sobotę i niedzielę skorzystać z pomocy pielęgniarki w ozorkowskiej przychodni. Obecnie muszę jeździć do Zgierza lub prywatnie płacić po 40 zł za zastrzyk.

Zdaniem NFZ w Ozorkowie może być zapewniona świąteczna pomoc, jeśli tylko zechce to uczynić Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi, która wygrała konkurs na te świadczenia.

- Warunki konkursu mówiły o zabezpieczeniu świadczeń z siedzibą w Zgierzu i pracują tam dwa zespoły lekarzy i pielęgniarki - mówi Bogusław Tyka, dyrektor WSRM. - Gdybym miał możliwości finansowe, to utworzyłbym jeszcze jeden zespół stacjonujący w Ozorkowie. Ale takich pieniędzy nie mam.

ZOBACZ FILM:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki