Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie. W te wakacje doszło już do trzech utonięć. Przyczyną jest najczęściej alkohol i brawura

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Najczęstszą przyczyną utonięć, do których doszło w tym sezonie m.in. w Zalewie Cieszanowickim na rzece Lubiąży koło Rozprzy w powiecie piotrkowskim, jest alkohol i nadmierna brawura.
Najczęstszą przyczyną utonięć, do których doszło w tym sezonie m.in. w Zalewie Cieszanowickim na rzece Lubiąży koło Rozprzy w powiecie piotrkowskim, jest alkohol i nadmierna brawura. Policja
Podczas tego sezonu wakacyjno-urlopowego doszło już do trzech utonięć w woj. łódzkim. Niestety, apele policji, aby nie kąpać się po pijanemu, nie pomagają. A właśnie alkohol i zbytnia brawura są głównymi przyczynami utonięć.

Podwójna tragedia w Zalewie Cieszanowickim

Jedna z takich tragedii miała miejsce w sobotę 19 czerwca na Zalewie Cieszanowickim na rzece Lubiąży koło Rozprzy w powiecie piotrkowskim. Według policji, tego dnia trzech mężczyzn w łódce brało udział w zawodach wędkarskich. Wcześniej spożywali alkohol.

W pewnym momencie żyłka od wędki zaczepiła się o coś pod wodą. 38-letni wędkarz zanurkował, aby ją odczepić. Niestety, zniknął pod wodą i już nie wypłynął. Przerażeni koledzy zaalarmowali policjantów, a ci ruszyli do akcji. Pomagali im strażacy. Użyto nawet sonaru. Mimo intensywnych poszukiwań z udziałem płetwonurków ciała topielca nie udało się odnaleźć. W niedzielę wznowiono poszukiwania, ale też bez efektów.

Przełom nastąpił dopiero po kilku dniach. W piątek 25 czerwca około godz. 14 przypadkowy przechodzień zauważył ciało mężczyzny dryfujące na wodzie. Był to zaginiony 38-letni wędkarz, mieszkaniec powiatu piotrkowskiego.

Okazuje się, że Zalew Cieszanowicki jest w tym sezonie wyjątkowo groźny lub pechowy. A do dlatego, że 21 lipca znów doszło w nim do tragedii. Sytuacja powtórzyła się, bowiem nad akwenem znów pojawili się trzej mężczyźni, którzy przed wejściem do wody – według policji – pili alkohol. W pewnym momencie 66-latek zaczął się topić. Jego koledzy wyciągnęli go na brzeg, ale na ratunek było za późno. Wezwany lekarz stwierdził zgon.

Tajemnicze utonięcie w basenie przydomowym

Najnowszy przypadek tym razem dość zagadkowego utonięcia 66-latka miał miejsce 26 lipca na terenie prywatnej posiadłości z domem, ogrodem i basenem w małej miejscowości w gminie Łask.

- Gdy jego rodzina wróciła do domu, ciało 66-latka pływało w basenie. Mężczyzna nie żył. Lekarz wykluczył udział osób trzecich. Nie udało się ustalić okoliczności tego utonięcia – mówi starszy aspirant Katarzyna Staśkowska z Komendy Powiatowej Policji w Łasku.

Nieodpowiedzialny 35-latek z Rawy Mazowieckiej

Na szczęście nie wszystkie groźne sytuacje nad wodą kończą się tragicznie.

- Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 35-latek z Rawy Mazowieckiej, który wieczorem 18 lipca postanowił się wykąpać w rawskim zalewie po zmroku. Spacerowicze zaniepokojeni widokiem płynącego coraz dalej od brzegu mężczyzny, zatrzymali przejeżdżających policjantów i powiadomili ich o tej sytuacji. Mundurowi nawoływali pływającego, ale ten nie reagował. W trosce o zdrowie i życie mężczyzny wezwano strażaków z łodzią. Mężczyznę wyciągnięto na brzeg. Na szczęście nic mu się nie stało – zapewniają policjanci.

Jak nas poinformowała Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi, w wakacje 2020 roku w woj. łódzkim utonęło dziewięć osób, zaś w wakacje rok wcześniej – pięć.

Jak dochodzi do utonięć i jak ich uniknąć?

Według stróżów prawa do utonięć najczęściej dochodzi z powodu alkoholu i nadmiernej brawury. Inne przyczyny tragedii to pływanie w nieznanych akwenach, gdzie kąpiel jest zabroniona. Bywa, że osoba kapiąca się przecenia swoje umiejętności, a wtedy o nieszczęście nietrudno. Natomiast przyczyną utonięć wśród dzieci jest najczęściej brak nadzoru ze strony dorosłych.

Co czynić, aby nie dochodziło do utonięć? Policjanci radzą, aby nie pić alkoholu, pływać tylko w miejscach strzeżonych, nie pływać po zmroku, w czasie burzy i w wodzie o temperaturze poniżej 14 stopni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki