Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie: zakonnicy dostaną jednolite legitymacje

Matylda Witkowska
Większość wiernych zna zakonników z widzenia, obcych będą mogli teraz sprawdzić
Większość wiernych zna zakonników z widzenia, obcych będą mogli teraz sprawdzić archiwum
W nadchodzącym roku każdy z 13 tysięcy polskich zakonników otrzyma ujednoliconą, służbową legitymację. Dzięki temu oszuści, tacy jak Jacek K., posługujący się zdjęciem kardynała Dziwisza, będą mieli trudniejsze życie...

Na pomysł wprowadzenia legitymacji wpadli przełożeni, zgromadzeni na jesiennej Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Szczegóły uzgodnili przed świętami.

- Kapłan czy zakonnik, który przyjeżdża do nieznanej sobie parafii lub kościoła, musi mieć dokument, potwierdzający jego tożsamość i zdolność do czynności kapłańskich. Uznaliśmy w ramach konferencji , że dokument powinien być wspólny dla wszystkich zakonów - powiedział sekretarz generalny Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce o. Kazimierz Malinowski.

Nowy dokument ma utrudnić pracę oszustom, takim jak grasujący niedawno także w Łodzi i w Piotrkowie Trybunalskim Jacek K. Choć nie był księdzem, chodził w sutannie i demonstrując swoje zdjęcie z kardynałem Dziwiszem wyłudzał pieniądze na budowę ośrodka dla osób niepełnosprawnych pod Kielcami. Do pracy na swoje konto wciągał nieświadomą niczego młodzież. Pieniądze nie trafiły na wskazywany cel.

Teraz każde dziecko ma wiedzieć, jak wygląda legitymacja zakonnika. Do tej pory każdy zakon wydawał własne dokumenty - nie dość, że różne, to jeszcze wystawione w niezrozumiałej dla większości osób języku łacińskim. Teraz wzór dokumentu ma być złożony w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz dostępny tak, żeby każdy chętny mógł się z nim zapoznać. Do końca roku legitymację ma otrzymać każdy z 13 tys. polskich zakonników.

Pomysł wprowadzenia jednolitych legitymacji podoba się ojcu Grzegorzowi Piórkow-skiemu, proboszczowi parafii Matki Bożej Anielskiej w Łodzi. Dwa lata temu podczas roznoszenia opłatków w jego parafii pojawili się fałszywi księża. Wierni namierzyli ich nawet bez legitymacji, bo oszuści - zamiast w habitach - pojawili się w zwykłych sutannach.

- Parafianie wiedzą, jak wyglądamy, dlatego trudno ich oszukać. Ale jeśli ktoś wybierałby się do innej parafii, to taka legitymacja może się przydać - tłumaczy.

Dominikańską legitymację chętnie zamieni na standardową mieszkający w Łodzi ojciec Krzysztof Pałys. Jednak, choć często podróżuje autostopem, o podszywanie się pod zakonnika był posądzony tylko raz: - Powiedziałem kierowcy, że nie ma wyjścia, musi mi zaufać. Gdybyśmy wszyscy przestali sobie ufać, nie dałoby się żyć.

Pod księdza podszył się natomiast mężczyzna, który dołączył do odprawiających mszę dominikanów w Krakowie. Został jednak błyskawicznie namierzony - po drugiej stronie ołtarza nie potrafił się zachować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki