Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łowisko pełne ryb, a do tego legend o starym zamku z tunelem

Włodzimierz Rychliński
Łowisko pełne ryb, a do tego legend o starym zamku z tunelemTen karp złowiony przez Pawła Szewczyka waży 8,5 kg. W stawach pływają jednak okazy znacznie większe
Łowisko pełne ryb, a do tego legend o starym zamku z tunelemTen karp złowiony przez Pawła Szewczyka waży 8,5 kg. W stawach pływają jednak okazy znacznie większe wry
Wędkarze mogą realizować swoją pasję w niezwykle malowniczym otoczeniu. Właściciel łowiska w Wojsławicach mówi, że praca w tym miejscu wymaga nie lada wysiłku

Karpie, amury, sumy, szczupaki kuszą amatorów łowienia ryb i wypoczynku na świeżym powietrzu. Skoro jest popyt, to jest podaż. Właśnie z takie założenia wyszedł Marcin Szewczyk. Od 8 lat prowadzi łowisko "Wyspa" w Wojsła-wicach koło Zduńskiej Woli. Kiedy kupował gospodarstwo i kilka stawów, była to kompletna ruina. Dziś to niezwykle atrakcyjne miejsce. Zjeżdżają się tam miłośnicy wędkowania z całej Polski. Dodatkowym atutem tego miejsca jest wyspa, na której znajdują się malownicze ruiny XVI-wiecznego zamku.
Na gospodarstwo pana Marcina składa się 5 stawów o powierzchni przekraczającej 7 hektarów. Perłą jest ten, na którym znajdują wyspa. Zdobią ją ruiny starego zamku. Budowli towarzyszy aura tajemniczości. Historycy wiedzą niewiele naje temat. Ustalono, że pochodzi z połowy XVI wieku. Inicjatorami powstania zamku mieli być przedstawiciele rodu Wężyków. Mówi się także, że pod wyspą biegnie tajemniczy tunel wiodący z pobliskiego pałacyku. Nie jest jednak wiadomo, ile dokładnie ma długości, którędy przebiega i w jakim celu powstał. Tyle historii i legend. Ruiny znakomicie wkomponowują się we współczesną scenerię. Na wyspie pojawił się niewielki, ale znakomicie wyposażony domek kempingowy. Obok usytuowane są miejsca na ognisko, grill. Jest też żuraw, na którym można podwiesić garnki, by ugotować w nich strawę ze złowionych samodzielnie ryb. Właśnie ryby są największym skarbem tego miejsca. Niektóre ważą po kilkadziesiąt kilogramów. Wędkarze powinni jednak pamiętać, że po wyciągnięciu takiego olbrzyma muszą oddać go wodom okalającym wyspę. Paweł Szewczyk wyjaśnia, że są to tzw. stawy emerytalne. Wędkarze mogą zatrzymać tylko ryby, których waga nie przekracza trzech kilogramów. Pozostałe wypuszczane są do stawów i tam dokonują żywota. A mogą żyć nawet 20 - 30 lat. Stąd biorą się ich rozmiary. Największy sum wyłowiony w Wojsławicach ważył ponad 50 kg i liczył 180 cm. Takie "rybki" mogą sprawić łowiącemu sporo przyjemności, ale i przyprawić o ból głowy. Ryba duża, to i siły dużo ma. Niejeden łowiący stracił już swoje wędki. Dobry sprzęt kosztuje co najmniej kilkaset złotych. Wystarczy odrobina nieuwagi, wędka zostaje wciągnięta pod wodę. Szanse na jej odzyskanie są małe.

- Nie raz uda się uratować wędkę. Często jednak wędkarz musi pogodzić się ze stratą. Duże ryby, takie jak sumy kopią pod wyspą jamy. Robią tam gniazda i się w nich chowają. Nawet razem z wędką - przestrzega pan Marcin.

Wojsławickie akweny to stawy przepływowe. Ryby mają tam znakomite warunki. To m.in. dlatego, że woda jest dobrze napowietrzona. W znacznej mierze są w stanie samodzielnie się wyżywić. Nie zmienia to faktu, że trzeba je też dokarmiać.

- Daję im pszenicę, kukurydzę. Mają naturalne witaminy. Ryba jest zdrowa i jej nie brakuje w stawie. Wędkujący biorą to pod uwagę. Zadowoleni są, że mogą u nas łowić - cieszy się Paweł Szewczyk.

Praca na łowisku nigdy się nie kończy. Jest co robić latem i zimą, w dzień i w nocy. Sezon zaczyna się w marcu. Trwa dopóki wody w stawach nie skuje lód.

- Wtedy zabieramy się za prace porządkowe, pielęgnacyjne. Trzeba przycinać drzewa, naprawiać różne urządzenia - wylicza pan Paweł.

Na taki system pracy trochę narzeka pani Ania, partnerka właściciela łowiska. - Wiadomo, że latem też nam się marzy wypoczynek. Nie możemy jednak wtedy nigdzie wyjechać, bo na łowisku to środek sezonu. Mamy najwięcej gości, którymi trzeba się zająć.

Źródło: Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki