18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

lubimy się bać

Witaszczyk na dziś
- Wyeliminowanie Kaczyńskiego i Ziobry z polityki służyłoby Polsce - stwierdził w TVN24 wicemarszałek Stefan Niesiołowski, odnosząc się do wniosku posła Kalisza o postawienie obu polityków przed Trybunałem Stanu.

Nie czekając końca programu, zatelefonował do mnie zaprzyjaźniony Czytelnik, zgryźliwie zwracając uwagę na łaskawość wicemarszałka. - Jeszcze lepiej służyłoby Polsce rozstrzelanie obu delikwentów, delegalizacja PiS i internowanie krnąbrnych aktywistów, żeby nie podjęli działalności konspiracyjnej - skomentował słowa Niesiołowskiego i dodał: - Takie rozwiązanie zbliżyłoby układ polityczny w Polsce do ideału: niezagrożone PO w roli partii zawsze rządzącej oraz SLD i PSL, które na zmianę występują jako koalicjant lub opozycja.

Jako człowiek łagodny nie zgodziłem się z Czytelnikiem. Platforma nie tylko nie rozstrzela prezesa Kaczyńskiego i Ziobry, ale wręcz nie dopuści do postawienia obu przed Trybunałem Stanu. Dlaczego? Sprawa jest prosta. Niekorzystne dla Kaczyńskiego orzeczenie Trybunału oznaczałoby jego wyeliminowanie z polityki. PiS utraciłoby prezesa, a PiS bez prezesa przestaje się liczyć jako partia, opozycja i szybko znika z polityki. To byłoby zwycięstwo PO, ale pyrrusowe.

Siła partii w Polsce bierze się z umiejętnego straszenia wyborców przeciwnikiem. Bez PO nie ma PiS. Z kolei bez PiS Platforma traci swój największy argument wyborczy. Kim nas będą straszyć aktywiści PO, kiedy zabraknie Kaczyńskiego, Ziobry i reszty PiS-aków? Napieralskim? Pawlakiem? Wolne żarty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki