18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lustro musi być?

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński Dziennik Łódzki/archiwum
Żyła sobie kiedyś królowa, która chciała ukatrupić krzątającą jej się pod nogami królewnę, bo ta była znacznie ładniejsza. O tym co zrobiła zazdrosna o urodę smarkuli macocha wie każdy, kto czytał baśnie braci Wilhelma i Jacoba Grimm. Baśń ta przypomina się i spokoju nie daje, gdy myśli się o ostatnich wieściach napływających na temat "Kroniki Miasta Łodzi". Dlaczego?

Bynajmniej nie dlatego, że w 1938 r. w polskiej wersji amerykańskiego filmu dialogi Leśniczego podkładał sam Stefan Jaracz, patron znakomitego łódzkiego teatru, postać upamiętniona w Galerii Wielkich Łodzian.

Otóż w jednej z wersji opowieści atrybutem złej królowej było zwierciadło, w którym ta z lubością się wyginała i prężyła, aby potwierdzić swoje wdzięki. A że potwierdzić nie miała czego, więc od lustra stale słyszała: "Tyś piękna, ale Śnieżka, no, ta to ci dopiero jest...". Lustro było zaczarowane i nie mogło nie powiedzieć prawdy, chyba padłoby trupem. Jeśli dobrze pamiętam, choć sprzyjało ono Śnieżce, na żądanie macochy pokazywało miejsca, gdzie dziewczynka się ukrywa. Inaczej zostałoby rozbite. Wiele mówi to nam o dworskiej mentalności. Zaraz do niej wrócimy.

Za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego takim lustrem był miesięcznik "Piotrkowska 104", ale i Urząd Marszałkowski nie pozostawał dłużny. Dlaczego mówimy o tych "czasopismach" jak o lustrach? Jeśli dobrze nadstawić ucha, to na mieście nadal powtarzana jest anegdota, jakoby w tych samorządowych pismach panowała zasada, że w numerze musi znaleźć się co najmniej siedem, osiem zdjęć najwyższych miejskich włodarzy na modłę: prezydent przecina szarfę, marszałek wmurowuje kamień, prezydent słucha koncertu, marszałek pokazuje grzyba-giganta etc. Bujda? Plotka zrodzona przez zawiść? Może. Ale są osoby, które zarzekają się, że jest tu więcej prawdy niż się sądzi. I dodają, że to nie bohaterowie tych zdjęć wprowadzili podobne zasady, lecz samowolnie uczyniło to ich otoczenie: dyrektorzy wydziałów i im podlegli. Jak widać, w codziennym życiu urzędnika miejskiego czarów chyba nie za wiele się zdarza, ale mentalność panująca na dworze złej królowej nie jest mu obca.

Oczywiście, to magistrat "urodził" "Kronikę" i może zrobić z nią wszystko, także zmienić ją w propagandową agitkę (na razie zaprzecza, że formuła KMŁ ma się zmienić). Są jednak rzeczy, których władzy nie godzi się robić. Widziałem prezydenta w hawajskim wieńcu, ale nigdy nie widziałem by w slipach paradował przed magistratem. Miasto wydaje "Kronikę", ale jej dorobek, a przede wszystkim cel, jakiemu służy, stały się własnością wszystkich łodzian, dobrem ogólnym. Nie dobrem dworu.

Łukasz Kaczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki