Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Grubski: Niech nikt nawet nie próbuje skłócać Grabarczyka ze Zdanowską [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Maciej Grubski: - Wiceprezydenta Stępnia bardzo mi szkoda. Będzie go w Łodzi brakować
Maciej Grubski: - Wiceprezydenta Stępnia bardzo mi szkoda. Będzie go w Łodzi brakować Łukasz Kasprzak
Rozmowa z Maciejem Grubskim, senatorem PO i byłym przewodniczącym łódzkiej Rady Miejskiej, rozmawia Marcin Darda.

Co to za "ustawka" z prezydent Zdanowską? Dostał Pan materiały z urzędu i skrytykował Łukasza Magina z klubu Łódź 2020. Pani prezydent nie ma odwagi tego zrobić sama?

Ze Zdanowską nie muszę się umawiać na nic, by bronić jej jako prezydenta w relacjach z Radą Miejską, bo ona jest dobrym prezydentem. Jeśli widzę, że pan Magin atakuje ją w sposób tak bezmyślny, że jeszcze szkodzi miastu, to muszę reagować.

Pokazał Pan, że Magin jako wiceprezydent też zatrudniał urzędników jako pełniących obowiązki, a zarzuca to Zdanowskiej. Tylko że on był w zarządzie komisarycznym, a Zdanowska nie. Gdyby zatrudniał inaczej, pewnie dziś mówiłby Pan, że załatwił swoim ludziom robotę do końca życia.

Tyle że zarząd komisaryczny moim zdaniem był przekonany, że kandydatem na prezydenta Łodzi będzie Tomasz Sadzyński, ówczesny komisarz, tak żeby układ się nie zmienił. PO zdecydowała inaczej, bo kandydatem została Hanna Zda-nowska. Dlatego to tłumaczenie o tymczasowości zarządu komisarycznego jest dla mnie niewiarygodne.

Ale prezydent Zdanowska sama lansuje ten model zatrudniania co Magin. To co jej przeszkadza, że zatrudniał na "p.o.", nie betonując tym samym układu personalnego w magistracie?

Z jej strony nie słyszałem, żeby jej to przeszkadzało. Natomiast mnie przeszkadza to, że ten człowiek odwraca uwagę od tego, że robił to samo. Jeśli zatem słyszę, że krytykuje Zdanowską, a to samo ma za uszami, to nie jest to zachowanie w porządku.

Wojna między klubem PO a Łódź 2020 dotyka już kwestii bytowych. Z pracy w miejskiej spółce zwolniono radnego Łódź 2020 Sebastiana Tylmana, potem nawet jego żonę.

Sytuacji z żoną radnego Tylmana nie znam. Wiem natomiast, że on sam miał taką umowę o pracę, iż można ją było rozwiązać w każdej chwili. Jeśli spytałby pan, czy te zwolnienia to polityczna zemsta, odpowiedziałbym, że agresywne zachowania radnego Tylmana wobec prezydent Zda-nowskiej to jakaś forma zemsty za to, że ktoś jego pracę w miejskiej spółce ocenił negatywnie i rozwiązał z nim umowę. On się nie może obrażać za to, że jest oceniany. Podtekstu politycznego w tym nie widzę. Pan użył sformułowania "wojna", a tak powiedzieć nie można. To jest tylko osiem niedowartościowanych osób, właściwie zlepek poglądów, bo Jacek Borkowski i Wiesława Zewald są lewicowi, Magin z Joanną Kopcińską radykalnie prawicowi. Ich małego środowiska nie można porównywać z PO, uznanym krajowym szyldem z 25-30 proc. poparcia, podczas gdy oni w Łodzi mają 1-2 proc. Czyli ich po prostu nie ma. A nie prowadzi się wojny z kimś, kogo nie ma.

A nie widzi Pan problemu w tym, że prezydent Zdanowska, wzorem swoich poprzedników, daje radnym pracę w spółkach miejskich?

Ten problem jest tylko wtedy, gdy ktoś jest niekompetentny. To jest kwestia oceny. Gdy ktoś uzna, że ja się na senatora nie nadaję, to w wyborach dostanę kopniaka i na nikogo nie będę obrażony.

Mówi Pan, że Łódź 2020 to środowisko z nikłym poparciem. Tymczasem nawet według wewnętrznych sondaży PO, partia traci w Łodzi kilkanaście punktów proc. w porównaniu z 2010 r.

To, co się dzieje w Łodzi, nie jest oderwane od tego, co się dzieje w kraju. Jeśli spada poparcie w kraju, w Łodzi też. Ale i tak jesteśmy środowiskiem, które ma bardzo duże zaufanie w mieście, chociaż krajem rządzimy sześć lat, a Łodzią dopiero 3,5 roku. To i tak przyzwoity wynik. Mieliśmy dobry pomysł, wystawiając na prezydenta miasta kobietę, bo to zmiękczyło relacje między mieszkańcami miasta a urzędem. Rozpoczął się duży nacisk na inwestycje, a od XIX wieku po raz pierwszy to właśnie teraz miasto tak dynamicznie się zmienia. Z tych sondaży wynika, że prezydent Zdanowska ociera się o zwycięstwo w pierwszej turze.

Czytaj dalej na drugiej sronie

Żartuje Pan?

Nie. O to można powalczyć, byleby się za wcześnie tym nie zagotować. Po drugiej stronie nie widać na razie kandydatów godnych prezydentury. Jeśli już, nadawaliby się raczej na wiceprezydentów. Nie znamy kandydata PiS, ale nie sądzę, by pokazali kogoś, kto rzuci miasto na kolana. A Zdanowska jest po prostu dobrym prezydentem i łodzianie to widzą.

Jeśli łodzianie czytają gazety, to wiedzą, że za jej rządów Łódź zadłużona jest dwa razy więcej niż przed jej prezydenturą. Tym długiem zaniepokojona jest Regionalna Izba Obrachunkowa, która zamierza wejść do magistratu na kontrolę.

Dobry prezydent to taki prezydent, który jest odpowiedzialny. W miasto trzeba było wpompować bardzo dużo pieniędzy, bo inaczej poprzez lata zaniedbań ono nie stałoby nawet w miejscu, tylko zaczęło się cofać. Zdanowska w to miasto inwestuje ze świadomością, że dług rośnie. Nie sądzę jednak, by istniało jakieś realne zagrożenie, bo prezydent ma fachowców, którzy potrafią trzymać dyscyplinę budżetową nawet przy wysokim zadłużeniu.

Skoro wspomniał Pan o wiceprezydentach... Odszedł z urzędu wiceprezydent Radosław Stępień, co w kontekście tego, że będzie wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego, próbuje się przekuwać w sukces PO.

Mnie jest go cholernie szkoda i będzie go w Łodzi brakować. To jest bardzo inteligentny człowiek, bardzo utalentowany, jeśli chodzi o ocenę sytuacji, poza tym świetny negocjator, ma charyzmę i umie dobrze organizować robotę. Moim zdaniem, jego odejście z urzędu w jakimś sensie osłabiło Zdanowską, ponieważ to jest człowiek z autorytetem, a takich w urzędzie trzeba. Jesteśmy w okresie bardzo dynamicznych zmian w mieście, zatem Stępień był bardzo przydatny. Zastanawiałem się, kto może go zastąpić, prezydent zdecydowała jednak o oddaniu jego zadań pozostałej trójce wiceprezydentów i sam jestem ciekaw, jak oni sobie poradzą. Plotki o tym, że on był w konflikcie z ludźmi prezydent Zdanowskiej? Być może coś tam iskrzyło. Prezydent jest otoczona bardzo młodymi ludźmi i być może oni nie do końca grali na tym samym fortepianie co wiceprezydent Stępień, dlatego on wybrał swoją drogę. Drogę, na której świetnie się będzie realizował. To fajny urzędnik na poziomie więcej niż miejskim.

Skoro Pan powiada, że być może wiceprezydent Stępień "być może nie do końca się dogadywał z młodymi ludźmi z otoczenia prezydent Zdanowskiej", to może ci młodzi ludzie w tym mieście mają więcej do powiedzenia niż prezydent Zdanowska?

Nie sądzę. Rozmawiałem ostatnio długo z panią prezydent i widzę w niej dynamikę, pewien przełom w sposobie zarządzania miastem i jej nową postawę. Zdanowska dwa lata temu była pod względem podejmowania decyzji osobą bardzo nieśmiałą. Dziś po niej widać, że wie, czego chce. Nie sądzę zatem, także obserwując jej otoczenie, żeby to ogon machał psem, a nie na odwrót. Ale szkoda, że Radek odchodzi z urzędu, bo on wprowadzał bardzo korzystną atmosferę, prowadził duże debaty, umiał rozmawiać z radnymi merytorycznie, kulturalnie, czasem z humorem. Co do otoczenia Zdanowskiej, to nie sądzę, by miało dużo do powiedzenia. W sensie głosu doradczego na temat tego, co w mieście się dzieje lub co w nim można jeszcze zrobić, na pewno Zda-nowska słucha Cezarego Grabarczyka, z którym świetny kontakt ma od lat.

No to pewnie odejście Radosława Stępnia osłabia i Grabarczyka w Łodzi.

Ale Grabarczyk w polityce wrócił na szczebel krajowy. Pytanie, czy takiego polityka można osłabić lokalnie, jest w istocie czystą dywagacją. To wicemarszałek Sejmu, jeden z zastępców Donalda Tuska w Platformie, to także bardzo wpływowa osoba nie tylko w Platformie. Ma bardzo dobre relacje ze Zdanowską, nie mogę sobie zatem wyobrazić, by jakiekolwiek jego słowo nie liczyło się w Łodzi. To jest niemożliwe. Każdy, kto chciałby do tego doprowadzić, przegra. Siedem czy osiem lat temu, gdy Platformą rządziła Iwona Śledzińska-Katarasińska, nikt jej słów nie kwestionował. Dziś tak samo jest z Grabarczykiem, choć formalnie to nie on jest tu szefem. Nie radziłbym nikomu dziś podejmowania prób skłócenia Zdanowskiej i Grabarczyka, bo byłby to wielki błąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki