Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masaż był za krótki, lekarka niemiła, a proteza źle dobrana. Skargi do łódzkiego NFZ

Agnieszka Jędrzejczak
WALDEMAR WYLEGALSKI/polska press
Pacjenci skarżą się do Narodowego Funduszu Zdrowia na złe leczenie, niemiłych lekarzy, długie czekanie w kolejce albo brak lekarza w gabinecie. W ubiegłym roku do łódzkiego NFZ wpłynęło 71 takich skarg.

Masaż suchy, który według rozporządzenia ministra zdrowia powinien trwać minimum 20 minut, trwał zdecydowanie krócej - poskarżyła się jedna z mieszkanek województwa łódzkiego. Po interwencji Funduszu placówka, w której kobieta była masowana, przyznała, że faktycznie w tym czasie masujący fizjoterapeuta był niedysponowany i dlatego masaż mógł krócej trwać.

Skargę napisała też mama 3--letniej pacjentki. Dziewczynka była leczona w szpitalu z powodu problemów gastrologicznych, a po powrocie do domu jej stan się pogorszył. Rodzice wezwali więc lekarza do domu. Według opisu kobiety, lekarka była bardzo agresywna i na siłę sprawdzała dziecku gardło. Dziewczynka podczas badania miała leżeć, pomimo nawracających wymiotów. Matka zarzuciła lekarce brak empatii, zastraszenie dziecka i bolesne badanie, które bardzo zestresowało córkę. Szpital, którego pracownikiem była lekarka, potwierdził, że lekarz złamał prawa pacjenta. Pani doktor dostała upomnienie, skierowano ją na szkolenie z praw pacjenta i badania psychologiczne.

Inny pacjent poskarżył się, że mimo umówionej wizyty w poradni, nie zastał lekarza w gabinecie. Po wyjaśnieniach okazało się, że medyk dostał pilny telefon i ze względu na sprawy rodzinne przyjął tylko porannych pacjentów.

To zaledwie trzy z kilkudziesięciu skarg, które pacjenci łódzkich szpitali i poradni napisali w ubiegłym roku do Narodowego Funduszu Zdrowia.

Najczęściej mieli trudności z dostaniem się do lekarza w dniu zgłoszenia, skarżyli się na opłaty za badania, odmowę przyjęcia do poradni rehabilitacyjnej, odmowę wizyty patronażowej położnej, ktoś nie został przyjęty na oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej, a ktoś inny miał źle wykonaną protezę zębową. Jeden pacjent poskarżył się też, że przy rejestracji terminu zabiegu nie uwzględniono jego uprawnień zasłużonego dawcy krwi.

- Żadnej skargi nie pozostawiliśmy bez odpowiedzi. Przy rozpatrywaniu za każdym razem zwracamy się do placówek medycznych o wyjaśnienia i zajęcie stanowiska w sprawie. W uzasadnionych przypadkach zasięgano też opinii konsultanta wojewódzkiego - tłumaczy Anna Leder, rzeczniczka NFZ w Łodzi.

Prawie jedna trzecia złożonych rok temu skarg była zasadna. Pozostałe albo uznano za bezzasadne, albo trudne do oceny na podstawie dostępnych danych.

Pacjenci mieli w ubiegłym roku także ponad tysiąc innych spraw i pytań przede wszystkim o przepisy określające zasady funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej. Najczęściej pytali o ubezpieczenie zdrowotne, refundację leków, zasady zlecania badań albo transportu medycznego i programy profilaktyczne.

- Wysoki odsetek skarg zasadnych może świadczyć o tym, że pacjenci mają większą świadomość swoich praw, a nieprawidłowości zgłaszają w sytuacji ewidentnego łamania praw pacjenta przez placówki medyczne - przyznaje Anna Leder.

Skargi można składać pisemnie na adres NFZ w Łodzi, osobiście w sali obsługi łódzkiego Funduszu, mejlowo, za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP) lub ustnie do protokołu. Ważne jest jednak, by skarga była podpisana imieniem i nazwiskiem, anonimy nie są rozpatrywane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki