Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Dolcan - Widzew odwołany. Zmrożone Ząbki nie były przygotowane na przyjazd łodzian

Paweł Hochstim
Widzew.pl
Jednak nie mecz z Dolcanem w Ząbkach, a ubiegłotygodniowy z GKS Katowice w Łodzi był ostatnim tegorocznym występem piłkarzy Widzewa. Zmrożona murawa na stadionie Dolcanu groziła kontuzjami, więc delegat Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydował o odwołaniu spotkania. Nowy termin ustali Departament Rozgrywek Krajowych PZPN, ale na pewno obie drużyny zagrają już w przyszłym roku.

Odwołanie meczu dla Widzewa bez wątpienia jest korzystne, bo wiosną łodzianie będą mieli na pewno silniejszy zespół, a na ławce będzie siedział lepszy trener. Od dzisiaj bowiem oficjalnie szkoleniowcem łódzkiego zespołu jest już Wojciech Stawowy, który zmienił na tym stanowisku Rafała Pawlaka. Ten ostatni prowadził Widzew o ośmiu meczach tego sezonu, przegrywając siedem z nich, a w jednym odnosząc remis. Odchodzi więc z łódzkiego klubu bez zwycięstwa.

Do Ząbek widzewiacy wyjechali po godz. 8 rano, na miejscu byli po dwóch godzinach, a już o godz. 11.30 było wiadomo, że mogą wracać do domów. Sędziowie, kapitanowie i trenerzy obu drużyn obejrzeli boisko, po czym zgodnie poinformowali delegata PZPN, iż nie nadaje się ono do gry.

- Zdrowie zawodników jest najważniejsze - powiedział Waldemar Gorlo, delegat PZPN i zdecydował się na odwołanie spotkania. Innej decyzji podjąć nie mógł, bo rzeczywiście płyta boiska była oblodzona, więc gra na niej mogła grozić poważnymi urazami.

Gdyby PZPN wymagał od klubów pierwszej ligi posiadania podgrzewanych boisk, wówczas Widzew mógłby liczyć na walkowera, bo przy takich warunkach atmosferycznych instalacja podgrzewająca płytę bez problemów poradziłaby sobie z oblodzeniem. Ale ponieważ takiego wymogu nie ma, to wyznaczony zostanie nowy termin spotkania.

Decyzja ma zapaść wkrótce, a nowy termin z pewnością będzie wyznaczony w nowym roku, bo przecież wczoraj i w sobotę odbyła się już ostatnia kolejka w tym roku, a piłkarze mają już zaplanowane urlopy. Najprawdopodobniej zatem spotkanie odbędzie się w środku któregoś z wiosennych tygodni. A może PZPN zdecyduje się na skrócenie obu klubom długiego okresu przygotowawczego i wyznaczy mecz na 28 lutego lub 1 marca, czyli na tydzień przed wznowieniem rozgrywek?

W widzewskiej drużynie był chyba tylko jeden piłkarz, który z pewnością z niezadowoleniem przyjął decyzję o odwołaniu meczu. To Mateusz Stępień, zawodnik, który przez kilka ostatnich lat występował w drużynach młodzieżowych Widzewa, a w niedzielne południe miał zadebiutować w dorosłej drużynie łódzkiego klubu.

18-letni obrońca, wobec absencji kilku graczy formacji defensywnej miał znaleźć się w podstawowym składzie Widzewa. Jak informowaliśmy, do Ząbek nie mogli bowiem pojechać Piotr Mroziński, Cristian del Toro, Dmitrije Injac i Wołodymir Pidwirnyj. Stępień nie doczekał się jednak debiutu, ale jesteśmy przekonani, że ten młody i ambitny chłopak dostanie szansę od Stawowego i w rundzie wiosennej zagra po raz pierwszy w pierwszej lidze.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki