Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MEN przedstawił projekt ramowych planów nauczania

Maciej Kałach
Maciej Kałach
W ośmioletniej szkole
 podstawowej będzie pięć
 lekcji języka polskiego 
i cztery lekcje matematyki
 tygodniowo.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło projekt ramowych planów nauczania. Rozporządzenie ministra edukacji określa, ile godzin nauczania danego przedmiotu w tygodniu uczniowie będą mieli w danej klasie.

Konsekwencją reformy edukacji jest wprowadzenie do
8-letniej szkoły podstawowej nowych, obowiązkowych zajęć: geografii, biologii, chemii i fizyki. Będą one wprowadzane stopniowo, począwszy od klasy V z uwzględnieniem dotychczasowych umiejętności i wiadomości uczniów oraz ich możliwości. Od klasy VII uczniowie będą się uczyć drugiego języka obcego.

W liceach ogólnokształcących i technikach zostanie zwiększony tygodniowy wymiar godzin historii, geografii, biologii, chemii i fizyki realizowanych w zakresie podstawowym. W związku z tym uczniowie nie będą mieli obowiązku nauki jednego z dotychczasowych przedmiotów uzupełniających (przyroda lub historia i społeczeństwo).

**Czytaj:

Z "Narnii" czy z "Narni"? MEN przyznało się do błędu ortograficznego i poprawiło go

**

W liceum ogólnokształcącym uczniowie będą mogli wybrać trzy przedmioty w zakresie rozszerzonym. Dyrektor liceum i technikum będzie ustalał dwa spośród przedmiotów: filozofia, plastyka i muzyka, które będą realizowane obowiązkowo przez uczniów w I klasie.
Wymiar godzin przeznaczonych na realizację zajęć z religii będzie określany na podstawie zapisów ustawy o systemie oświaty, w porozumieniu z władzami Kościoła katolickiego.

Uwagę Piotra Bary, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 138 w Łodzi, przyciągnęła liczba godzin informatyki.

– Jedna godzina tygodniowo tego przedmiotu w XXI wieku to zdecydowanie za mało. Zwłaszcza przy naszych komputerach, które potrafią się uruchamiać przez 10–15 pierwszych minut lekcji – komentuje dyrektor Bara.

**Czytaj też:

Zastępca MEN: wszystkie budynki po gimnazjach w Łodzi da się wykorzystać. Dyrektorzy chcą Zalewskiej

**

Sprawdziliśmy, że w obecnie obowiązującym rozkładzie państwo również nie stawiało na naukę informatyki. Najczęściej też była ona wykładana w wymiarze jednej godziny tygodniowo. Z tym, że przedmioty były rozliczane w cyklach 
3-letnich: np. w gimnazjum dyrektor mógł zarządzić po godzinie informatyki w I i II klasie, a w III – zero. Inny dyrektor mógł wprowadzić po dwie godziny informatyki w klasie III, a wcześniej – wcale. Najważniejsze, aby „suma informatyk” zgadzała się w całym cyklu.

Dariusz Jędrasiak, wicedyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi, zwraca uwagę na zwiększenie liczby godzin przedmiotów ścisłych: geografii, biologii, chemii i fizyki.

– Według aktualnych zasad, te przedmioty w liceum były realizowane tylko w klasie pierwszej na poziomie podstawowym, chyba że oddział miał odpowiednie rozszerzenie – podkreśla Dariusz Jędrasiak.

W całym cyklu nauczania znacznie zwiększy się liczba godzin z historii i wiedzy o społeczeństwie (o prawie 200 w 
12-letnim cyklu nauki, jeśli uczeń wybierze liceum), m.in. kosztem jęz. polskiego (40 godzin mniej) i, nieznacznie, matematyki (10 godzin mniej).
W przypadku historii uczeń ogólniaka mógł skończyć jej naukę po I klasie, jeśli chciał się skupić na nauce rozszerzeń przedmiotów ścisłych. Teraz po dwie godziny historii będzie miał aż do klasy maturalnej.

Prof. Tadeusz Luty, były przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, uważa, że reforma edukacji nie została skoordynowana z oczekiwaniami szkolnictwa wyższego. – Nauczanie informatyki i matematyki, która jest królową nauk, powinno być podstawą – uważa były rektor. – A nie jest.

**Czytaj:

MEN daje mniej na edukację domową. Co na to rodzice z Łodzi? [WIDEO]

**

Inni krytycy reformy uważają, że ogólniak stał się „spłycony”. Więcej przedmiotów w liceum będzie nauczanych przez cały cykl nauki w tym typie szkoły, ale kosztem realizacji rozszerzeń: lekcji na wyższym poziomie, przygotowujących tych, którzy je wybrali, dla konkretnych studiów.

Z drugiej strony warto przypomnieć, że uczniom w liceum często zmieniały się plany już po wybraniu rozszerzenia klasy: np. stwierdzali, że wcale nie chcą uczyć się pogłębionej chemii, by iść na medycynę, mają za to braki z historii, a chcieliby iść na prawo.
Ministerstwo Edukacji Narodowej do 21 lutego będzie konsultował projekt ramowego planu nauczania.

Skąd chłop uwłaszczony?

W zeszłą środę Rada Naukowa Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego podjęła uchwałę w sprawie podstawy programowej w nauczaniu historii:

„W zbyt małym stopniu uwzględnia historię społeczną. Jest to szczególnie widoczne w sposobie ujęcia dziejów XIX w. W projekcie podstawy wspomina się o dokonującym się w wówczas rozwoju nauki i techniki, uprzemysłowieniu czy zmianach w strukturze społecznej w kontekście historii powszechnej. Utrudnia to wyjaśnienie pewnych kwestii z zakresu historii Polski wzmiankowanych w podstawie, jak „rewolucja 1905 r.” czy „socjalizm”.

Pojawia się „uwłaszczenie chłopów”, choć we wcześniejszych punktach podstawy nie wspomina się o kwestii pańszczyzny.
W podstawie zabrakło odniesień także do kwestii emancypacji Żydów, czy ruchu emancypacyjnego kobiet”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki