Między torami: Radni pchają się ławą do komisji rewizyjnej

Skąd nagłe zainteresowanie pracą w tej komisji? Odpowiedź jest prosta. Nie chodzi o zwiększenie kontroli i analizę skarg na prezydent Łodzi, ale o zbliżającą się potyczkę w sprawie udzielenia absolutorium Hannie Zdanowskiej. Komisja rewizyjna ma zadanie wnioskować o udzielenie lub nieudzielenie absolutorium oraz załączyć opinię dotyczącą realizacji zapisów budżetowych. Jeśli opozycja z PiS miałaby większość w komisji rewizyjnej, to wnioskowałaby za nieudzieleniem absolutorium prezydent Łodzi, a opinia o budżecie byłaby druzgocąca.

Do środy w komisji pracowało 5 radnych PiS i 3 radnych koalicji PO-SLD. Podczas środowej sesji radni koalicji postanowili tłumnie zapisać się do komisji rewizyjnej. Zmobilizowali ich radni PiS, bo wszyscy wyrazili chęć pracy w tej komisji. To łącznie 12 radnych PiS. W radzie jest ich 13, ale Krzysztof Stasiak znajduje się z prezydium rady i nie może być członkiem komisji. Skoro opozycja ma w rewizyjnej 12 szabel, to koalicja wprowadziła do tego gremium 13 radnych, aby mieć głos przewagi. Jak stwierdził szef klubu PO Mateusz Walasek, trzeba było tak uczynić, bo w przeciwnym razie wszyscy śmialiby się, że tego nie zrobili.

Podobna sytuacja była rok temu. Wcześniej nie praktykowano takich rozwiązań. Przypomnę, że radni koalicji, którzy rok temu przepisali się do rewizyjnej, nie byli zainteresowani obradami i puszczali sobie filmiki w telefonach. Przyszli podnieść ręce w odpowiedniej chwili, a po sesji absolutoryjnej wypisali się z komisji. Wygląda to trochę na kpinę z demokracji. Tym bardziej, że wielu radnych zapisujących się do komisji rewizyjnej uczestniczyło w ostatnim czasie w marszu w obronie demokracji...

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9 - 15 maja 2016 roku