Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy famuł na Placu Zwycięstwa w Łodzi czekają na nowe lokale

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Tak wyglądają famuły na Placu Zwycięstwa. Budował je Karol Scheibler
Tak wyglądają famuły na Placu Zwycięstwa. Budował je Karol Scheibler Anna Gronczewska
Famuły stojące na łódzkim Placu Zwycięstwa są w fatalnym stanie. Należą do najstarszych w Łodzi i dalej mieszkają tu ludzie. Czekają na wyprowadzkę. Dalej jednak nie mają informacji w tej sprawie.

Famuły na Placu Zwycięstwa w Łodzi. Jak wyglądają?

W roku 1865 Karol Scheibler przy dawnym Wodnym Rynku, dziś Placu Zwycięstwa, wzniósł dwa domy robotnicze. Projektantem zabudowy rynku był Jan Bojankowski. Następne trzy domu wybudowano w trzy lata później. Tak w Łodzi powstało kolejne osiedle robotnicze. Domy są piętrowe, mają dwuspadowe dachy. Są proste, pozbawione jakichkolwiek elementów dekoracyjnych. Do dziś mieszkają w nich łodzianie. Przez lata niewiele się tu zmieniło.

- Dwa domy, te w najgorszym stanie już wysiedlono – mówi Michał, który na Placu Zwycięstwa mieszka już kilkadziesiąt lat. - To między innym famuła podparta stemplami. Coraz trudniej się nam tu mieszka. W jednej z kamienic przecieka dach, boimy się, że zarwie się podłoga.

Hostel zamiast mieszkania

Michał nie dostał żadnej propozycji mieszkania zastępczego. Otrzymał ją za to pan Andrzej, który do tych famuł wprowadził się w latach osiemdziesiątych. Żali się, że jest chory, ma kłopoty z chodzeniem.

- Ledwo się do drzwi dowlokłem, by pani otworzyć – tłumaczy.- Sam w tym mieszkaniu zrobiłem łazienkę, ubikację. Teraz zaproponowali mnie i żonie pokój w hostelu. Na rok! Ze wspólną ubikacją. Nie zgodziliśmy się. Nie wiemy co będzie dalej.

Bez żalu się wyprowadzi

Pani Ewa właśnie idzie do sklepu. W famułach na Placu Zwycięstwa mieszka od urodzenia, czyli 67 lat. Tu spędziła dzieciństwo, młodość.

- Żal opuszczać to miejsce, ale warunki są straszne! - żali się pani Ewa. - Dziury w schodach, że strach na nie wejść. W mieszkaniach jest straszna wilgoć. Jak wychodzi człowiek na ulicę to ma mokre ubranie…

Pani Ewa wyremontowała swoje mieszkanie. Ma ubikację, łazienkę i ogrzewanie elektryczne.

- Mąż jest po siedemdziesiątce i trudno by mu było dźwigać węgiel – tłumaczy. - Teraz czekamy na nowe mieszkania. Propozycji nie ma. W tych trzech kamienicach mieszka 30. może 40 osób. Z tego część od dawna nie płaci czynszu. Wiele osób umarło i mieszkania stoją puste.

Pani Katarzyna też czeka na propozycje nowego mieszkania. Warunki są coraz gorsze, zapada się podłoga.

- Jakiś czas temu była w naszym domu komisja i stwierdziła, że fundamenty siadają – dodaje. - Trzeba będzie ją podeprzeć stemplami. Choć słyszałam, że famuły mają być wyburzone...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki