W wielu akcji dotyczących pomocy uchodźcom zaangażowało się wielu mieszkańców województwa łódzkiego, a także organizacji i stowarzyszeń, które tu działają.
- Zwłaszcza tuż po wybuchu wojny mieliśmy do czynienia z masową pomocą ze strony Polaków - mówi Aleksander Kartasiński, prezes fundacji Happy Kids z Łodzi, która w pierwszym tygodniu wojny ewakuowała do Polski blisko 1500 ukraińskich sierot z opiekunami. - Ludzie pisali, dzwonili, a nawet przychodzili do nas i pytali jak mogą pomóc. Niektórzy od razu przynosili rzeczy. Pomoc osiągnęła taką skalę, że musieliśmy prosić ludzi, by chwilowo nie przychodzili z darami. Potrzebowaliśmy zorganizować na nie miejsce, zastanowić się, co jest najbardziej potrzebne, np. ubranka dla dzieci czy produkty higieniczne.
Z początkiem września ewakuowane przez fundację dzieci wróciły do szkół: ponad 700 do ukraińskich, ponad 600 do polskich, a reszta została objęta pedagogiką specjalną.
Inne fundacje tez zaoferowały pomoc uchodźcom
Fundacja Krwinka z Łodzi, która pomaga dzieciom chorym onkologicznie, wsparła małych i ciężko chorych Ukraińców, którzy trafili do szpitala im. Konopnickiej w Łodzi, a Fundacja Ocalenie w Łódzkim Centrum Wielokulturowym prowadzi punkt pomocy dla obcokrajowców. To tylko część stowarzyszeń, które włączyły się w różne akcje pomocy.
Pomoc zaoferowały także prywatne firmy, a skala wsparcia jest ogromna. W ciągu 10 miesięcy tylko do Happy Kids zgłosiło się 150 przedsiębiorstw, które zaoferowały rzeczy i inną pomoc. Część wsparcia trafiło na Ukrainę.
- Wysłaliśmy tam 200 palet niezbędnych towarów, kupiliśmy lub wynajęliśmy 20 pojazdów, opłaciliśmy lekarzy, kupiliśmy potrzebne artykuły higieniczne - mówi Aleksander Kartasiński. - Za naszą wschodnią granicą remontowaliśmy i remontujemy zniszczone budynki, adaptujemy je dla potrzeb sierot, matek z dziećmi i seniorów uciekających z terenów objętych wojną. Przygotowaliśmy już 10 miejsc dla ponad tysiąca osób, na co przeznaczyliśmy ponad 330 tys. euro. Milion złotych przekazaliśmy bezpośrednio ukraińskim opiekunom, do tego objęliśmy wsparciem 700 dzieci i ich rodziny.
Dalsza pomoc uchodźcom jest niezbędna
To nie koniec, Happy Kids szykuje się do remontów kolejnych ośrodków. Wraz z przedłużającą się wojna wsparcie jednak maleje, tymczasem Ukraina zmaga się z kryzysem energetycznym i humanitarnym. Od listopada ubiegłego roku fundacja wysyła na Ukrainę transporty z ciepłymi ubraniami, lekami i urządzeniami prądotwórczymi. Od sierpnia natomiast powstaje Rada Strategiczna Fundacji Happy Kids, którą tworzą także firmy i różne instytucje.
24 lutego minie rok od wybuchu wojny. Obecnie niewiele wskazuje na to, że wojna mogłaby się do tego zakończyć, a odbudowa zniszczonego kraju potrwa lata. Ukraińcy jeszcze długo będą potrzebowali pomocy, zarówno w swoim kraju jak i poza jego granicami.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?