Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring w MPK źle działa. Do dziś nie można odczytać zapisu z tragedii na Piotrkowskiej

Agnieszka Magnuszewska
Kamery zamontowane w tramwajach "nie lubią" wstrząsów
Kamery zamontowane w tramwajach "nie lubią" wstrząsów Grzegorz Gałasiński
Łódzka prokuratura do tej pory nie może odczytać nagrania z monitoringu tramwaju linii nr 16. W Trzech Króli prowadził go pijany motorniczy, który zabił trzy kobiety. Nie pierwszy raz system zamontowany przez hiszpańską firmę okazał się wadliwy.

Po wypadku nagranie zabezpieczyła prokuratura, jednak jego odczytem zajmują się policjanci.

- Niestety, do tej pory nie udało się odczytać nagrania z monitoringu tramwaju linii 16 - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej.

CZYTAJ: Tragedia na Piotrkowskiej. Pijany motorniczy wjechał na czerwonym. 2 osoby zginęły

We wtorek prezes MPK zaraz po zdaniu relacji radnym z komisji ładu z tego, co zrobił, by ustrzec pasażerów MPK przed pijanymi prowadzącymi, wyraził wątpliwość co do jakości monitoringu.

- Zastanawiamy się czy nie odstąpić od umowy z firmą, która dostarczyła system. Gdy podczas wypadków i kolizji dochodzi do drgań, dyski nie zapisują obrazu - tłumaczy Zbigniew Papierski, prezes MPK. - A przecież wtedy jest on najbardziej potrzebny.

Niedawno MPK wysłało do hiszpańskiej firmy kolejny list upominający i wzywający do szybkiego usuwania usterek. W ciągu pół roku jest ich minimum 50.

Papierski podkreślił we wtorek, że po tym, jak zaczął pracę w MPK, liczba awarii się zmniejszyła. - Przy każdej usterce wysyłamy pisma bezpośrednio do dostawcy monitoringu. Podkreślamy, że jest to kolejne pismo w tej sprawie - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Hiszpański monitoring od 2011 r. jest zamontowany w 183 pojazdach, w tym 90 tramwajach (cityrunner, zmodernizowane 805N) oraz 93 autobusach (volvo, jelcz, solaris). Łącznie zamontowane są 1264 kamery, bo na jeden autobus lub tramwaj przypada 6-7 sztuk. To jednak tylko część zakresu umowy. Firma zainstalowała też 20 kamer na krańcówkach autobusowych i tramwajowych.

CZYTAJ TEŻ: Będą kamery w tramwajach i autobusach MPK

- Jednak problem jest tylko z tymi urządzeniami, które zostały zamontowane w tramwajach. Po większym wstrząsie obraz nie jest rejestrowany przez trzy sekundy. Według dostawcy, problem wynika ze spadku napięcia - mówi Sebastian Grochala. - Jednak robiliśmy testy na zajezdni i nie wykazały one żadnego spadku napięcia podczas hamowania tramwaju - dodaje rzecznik.

W ubiegłym roku do naszej redakcji zgłosił się jeden z byłych pracowników hiszpańskiej firmy, który twierdził, że urządzenia nie spełniają norm urządzeń mobilnych.

- Jednak my dysponujemy opinią eksperta z Polskiej Izby Systemów Alarmowych oraz biegłego sądowego w zakresie systemów zabezpieczeń mienia i osób, który uznał, że monitoring spełnia normy - zapewnia Sebastian Grochala.

Kolejny zarzut byłego pracownika dotyczył oprogramowania, które powodowało ponoć awarię dysków. Gdy zapisywały się one do pełna, wyskakiwał błąd. - Rzeczywiście, błędy dysków są zgłaszane - potwierdza rzecznik MPK.

Według informatora, problemem było również to, że kamery w tramwajach przykręcano do dykty cienkimi wkrętami. Przez to padały łupem złodziei. - Zdarzało się, że w drugim wagonie kamery ginęły, ale zamontowaliśmy już specjalne wzmocnienia i nie mamy tego problemu - wyjaśnia Sebastian Grochala.

Na wyposażenie pojazdów MPK w kamery, które kosztowało 2,8 mln zł netto, pozyskano środki unijne. Dzięki temu zaoszczędzono aż 85 proc. kwoty. Problem w tym, że ze względu na dofinansowanie trudno umowę rozwiązać.

wsp. kos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki