Monopolis w Łodzi finiszuje: biura, restauracje, dużo kultury i zieleni w dawnym Polmosie przy Kopcińskiego w Łodzi

Krzysztof Witkowski, prezes firmy deweloperskiej Virako, która jest inwestorem, nie ujawnia kosztów budowy. Zaznacza jedynie, że po Manufakturze jest to druga pod względem wielkości tego typu inwestycja w Łodzi. Prace konstrukcyjne dobiegły końca i zaczęły się prace wykończeniowe. Ogrom i rozmach robót zdumiewają.

Chodzi o to, że nie tylko odnowiono rzadkiej urody budynki pofabryczne z tak typowej dla Łodzi czerwonej cegły, lecz także wykonano długi pasaż biegnący – równolegle do ul. Kopcińskiego – przez znaczną część kompleksu. Aby go wykonać trzeba było wybrać ziemię aż na cztery metry głębokości. To zaś oznaczało, że trzy budynki pofabryczne... zawisłyby w powietrzu. Dlatego specjalną techniką dobudowano pod nimi betonowe fundamenty.

Podczas prac remontowo-budowlanych w piwnicach o ciekawych stropach kolebkowych – będą tam restauracje - odkryto stylowe arkady, o których nikt nie wiedział, ponieważ zostały zamurowane. Oczywiście odsłonięto je i przywrócono dawną świetność. To najciekawsze odkrycie w trakcie robót.

Jak nas poinformował prezes Witkowski, na mającej 1,5 ha nieruchomości znajduje się siedem budynków pofabrycznych. Kompleks będzie miał 29 tys. m kw. powierzchni użytkowej, z czego na biura przypadnie 24 tys. m kw. Będą się one mieścić zarówno w starych budynkach pofabrycznych, jak i w dwóch nowych, które powstaną w ramach drugiego i trzeciego etapu budowy. Kończący się etap pierwszy to przywrócenie świetności dawnym obiektom pofabrycznym.