Nie ma porozumienia pracowników pomocy społecznej z dyrekcją łódzkiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Kolejne spotkanie w sprawie podwyżki wynagrodzeń, o którą pracownicy apelują od lat, zakończyło się fiaskiem. Dyskusja toczyła się na posiedzeniu komisji zdrowia i opieki społecznej. Związki zagroziły, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, pracownicy rozpoczną protest.
- Sytuacja finansowa pracowników jest tragiczna, a propozycja dyrekcji MOPS, dotycząca podwyżki wynagrodzeń, tej sytuacji nie zmieni - przyznaje Lidia Satura, przewodnicząca komisji zakładowej NSZZ Solidarność w MOPS.
Związki zawodowe domagają się od stycznia 2015 r. podwyżek po 170, 230 i 290 zł brutto, jako regulacji wynagrodzeń. Kwoty te uzależnione są od wysokości podwyżki, którą pracownik otrzymał w ubiegłym roku. Związki opracowały także plan na lata 2016-2018. Wnioskują o zabezpieczenie pieniędzy na coroczne podwyżki wynagrodzeń. Chodzi o 300 zł brutto na etat do płacy zasadniczej dla pracowników MOPS, domów pomocy społecznej, domów dziecka i Miejskiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Łodzi.
W sumie dla budżetu miasta, jak wyliczył MOPS, oznacza to kwotę ponad 44 mln zł przez trzy lata. Jeśli jednak chodzi o regulację wynagrodzeń w tym roku, w budżecie miasta nie ma zabezpieczonych na to pieniędzy, będą musiały się jednak znaleźć, jeśli dojdzie do porozumienia.
Protest pracowników MOPS. Zablokowali al. Kościuszki [ZDJĘCIA]
MOPS w Łodzi o proteście pracowników socjalnych [STANOWISKO]
Na razie jednak są na to nikłe szanse, bo propozycja MOPS różni się od przedstawionej przez związki. Dyrekcja ośrodka po rozmowach z wiceprezydentem Łodzi Tomszem Trelą zaproponowała niższe kwoty, które mniej obciążą budżet miasta.
Jedna z propozycji opiewa na kwotę ponad 19,5 mln zł przez trzy lata, a druga na 23,8 mln zł.
- Ten rok jest trudny, bo nie ma w budżecie pieniędzy na to - mówi Małgorzata Wagner, dyrektor MOPS w Łodzi.
Marne szanse na porozumienie i spełnienie warunków związków zawodowych widzi m.in. łódzki radny Władysław Skwarka.
- Nie posunęliśmy się do przodu w tej dyskusji. Rozumiem, że wszyscy muszą godnie żyć, ale budżet miasta jest, jaki jest, i nie ma możliwość zabezpieczenia w nim większej kwoty - mówi radny Skwarka.
Kolejne posiedzenie komisji i tym samym dyskusję na temat podwyżek dla pracowników społecznych zaplanowano przed wakacjami.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, w tym roku pracownicy mogą pożegnać się z większymi pieniędzmi, bo po wakacjach rozpoczną się prace nad planem budżetu na kolejny rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?