Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderca żołnierza z Tomaszowa stanie przed sądem. Zabił i poszedł na zakupy

Marek Obszarny
Do zbrodni doszło w drewnianym domu przy ul. Grota-Roweckiego w Tomaszowie Maz.
Do zbrodni doszło w drewnianym domu przy ul. Grota-Roweckiego w Tomaszowie Maz. Marek Obszarny
Starszy sierżant Jan K., adiutant dowódcy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim, mieszkał u swojego przyszłego oprawcy kilkanaście dni. Krytycznego wieczoru mężczyźni pokłócili się podczas oglądania meczu Szwecja - Anglia, rozgrywanego na kijowskim stadionie w ramach Euro 2012.

Doszło do szarpaniny. Piotr P. chwycił nóż i kilkanaście razy ugodził nim kawalerzystę w klatkę piersiową. W śledztwie przyznał się do zbrodni. Grozi mu dożywocie.

Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim właśnie skierowała do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim akt oskarżenia przeciwko 45-letniemu zabójcy. - Oskarżony zadał ofierze kilkanaście uderzeń nożem, powodując co najmniej dwanaście ran kłutych klatki piersiowej - mówi Elżbieta Spiżewska-Cyniak, prokurator rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim.

Okazało się jednak, że żadna z tych ran nie była śmiertelna. W opini posekcyjnej biegły stwierdził, że Jan K. umarł z powodu utraty krwi.

Do tragedii doszło w nocy z 15 na 16 czerwca. Feralnego piątku starszy sierżant bawił się z kolegami na święcie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim. Witano na nim żołnierzy, którzy wrócili z 10. zmiany w Afganistanie. Wśród nich był dowódca, gen. bryg. Marek Sokołowski. Jego adiutant, st. sierżant Jan K., odebrał tego dnia medal za udział w misji bezpieczeństwa.

Po południu adiutant przyszedł do domu przy ul. Grota-Roweckiego, który 45-letni Piotr P. wynajmował od kobiety mieszkającej w sąsiednim budynku. Obaj mężczyźni znali się wcześniej. Jan K. pomieszkiwał u niego przez ostatnie kilkanaście dni. Wieczorem razem oglądali mecz w telewizji.

W poniedziałek zaginięcie syna zgłosili policji zaniepokojeni rodzice żołnierza. Funkcjonariusze szybko ustalili, z kim i gdzie mógł przebywać zaginiony. We wtorek weszli do domu przy ul. Grota-Roweckiego. W piwnicy znaleźli ciało zamordowanego żołnierza. Sprawca zawlókł je tam i przysypał gruzem oraz ziemią. Gdy było po wszystkim, poszedł na zakupy. Płacił kartą bankomatową Jana K. Nagrała go kamera monitoringu.

Dlaczego zabił? Piotr P. nie wskazał konkretnego motywu, twierdził, że działał pod wpływem silnych emocji. - Wyjaśniał, że doszło do sprzeczki w trakcie oglądania meczu i do szarpaniny. Utrzymywał, że nawet nie wie, skąd wziął nóż i gdzie on leżał - mówi prokurator Elżbieta Spiżewska-Cyniak.

Prokuratura nie precyzuje jednak, co było powodem kłótni, bo - jak tłumaczy - opiera się w tym zakresie wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonego, a te nie są jednolite. Prokuratura oskarża 45-letniego Piotra K. nie tylko o zabójstwo, ale i o kradzież karty bankomatowej żołnierza.

Piotr K. szybko wpadł w szał zakupów - przez trzy dni (od soboty 16 czerwca do poniedziałku 18 czerwca) zdążył za jej pomocą wypłacić z konta kawalerzysty ponad 14 tysięcy złotych...

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki