Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo kobiety w parku na Zdrowiu w Łodzi. Prokuratura Regionalna wystąpiła o przedłużenie śledztwa

Lila Sayed
Lila Sayed
250 osób zostało dotychczas przesłuchanych w charakterze świadków w sprawie morderstwa 57-letniej łodzianki w parku na Zdrowiu. Śledztwo dotyczące tej okrutnej zbrodni trwa od blisko roku. Zabójca jest wciąż na wolności. W piątek (19 listopada) Prokuratura Regionalna w Łodzi, która zajmuje się sprawą, wystąpiła do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o przedłużenie śledztwa o kolejne sześć miesięcy.

- Na podstawie zabezpieczonych w miejscu zbrodni śladów biologicznych dysponujemy DNA sprawcy, tym samym wiemy, jak on wygląda - tłumaczy Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi. - Prokurator prowadzący śledztwo nie wyraził zgody na ujawnienie jego cech fizycznych.

Morderstwo kobiety w parku na Zdrowiu w Łodzi. Śledczy wiedz...

Śledczy wiedzą, ile morderca ma lat, znają jego przybliżony wzrost. Wiadomo też, jaki ma naturalny kolor włosów i jakiej barwy są jego oczy. Sporządzono także profil psychologiczny zabójcy. Sztab policjantów zajmujących się sprawą bestialskiej zbrodni pieczołowicie sprawdza także tysiąc osób, których telefony komórkowe logowały się w okolicy zieleńca ok. godz. 18.30, 4 grudnia ubiegłego roku (wtedy doszło do mordu).

Funkcjonariusze wciąż zabezpieczają nowe nagrania kamer monitoringu i wciąż przesłuchują kolejne osoby. Od części pobierany jest wymaz ze śluzówki gardła, żeby porównać DNA. Dotychczas w żadnym przypadku chromosomy nie zgadzały się z zabezpieczonym materiałem.

- Współpracujemy z różnymi instytucjami mogącymi pomóc w sprawie. Choćby z placówkami medycznymi, które dysponują materiałami genetycznymi. Oprócz tego na bieżąco sprawdzamy bazę danych osób notowanych - wyjaśnia prokurator Bukowiecki.

Wciąż nie ustalono tożsamości trzech mężczyzn, których niewyraźne wizerunki zostały upublicznione. Te osoby zostały nagrane przez kamery zamontowane blisko parku (zobacz, zapis z monitoringu na zdjęciach).

Morderstwo w parku na Zdrowiu. Policja poszukuje mężczyzn. D...

Przypominamy, że koszmar wydarzył się w piątek 4 grudnia ok. godz. 18.30 w mało uczęszczanej części parku na Zdrowiu. 57-letnia nauczycielka jednej ze szkół na Chojnach wybrała się tam na spacer z psem rasy beagle (mieszkała na pobliskim Teofilowie). Przysypane liśćmi ciało odkryto następnego dnia rano po tym, jak zaginięcie kobiety zgłosił jej mąż. Jak ustalono w trakcie oględzin i przeprowadzonej sekcji zwłok, 57-latka zmarła wskutek uduszenia (sprawca zakrył jej nos i usta dłonią), a atak miał podłoże seksualne. Z kobiety zsunięta była częściowo odzież. Napastnik prawdopodobnie miał na sobie lateksowe rękawiczki, bo ich fragmenty znaleziono na miejscu zbrodni. To z kolei wskazuje, że dewiant działał z premedytacją, polował na ofiarę... Nie wiadomo, czy chciał zabić, czy tylko zaspokoić się seksualnie i sytuacja wymknęła mu się spod kontroli. Niewykluczone, że zaatakuje ponownie, dlatego policja apeluje do kobiet o rozwagę i pomoc, jeśli padły ofiarą podobnych napaści, ale nie zgłosiły tego na policję.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki