Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Łodzi. Morderca brutalnie zabił kobietę, gdy szła z domu do pracy. Ciało zakopał w grobie, który wcześniej wykopał.

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Rankiem 26 lipca 2007 roku Małgorzata B. wyszła z domu do pracy. Zwykle szła przez pola, koło zagajnika, do oddalonego o około 700 metrów przystanku autobusowego MPK przy ul. Granicznej w Łodzi. Po drodze została zaatakowana i zamordowana przez 26-letniego wówczas napastnika, który czyhał na nią w zagajniku. Tam po 16 latach odkryto jej szczątki.
Rankiem 26 lipca 2007 roku Małgorzata B. wyszła z domu do pracy. Zwykle szła przez pola, koło zagajnika, do oddalonego o około 700 metrów przystanku autobusowego MPK przy ul. Granicznej w Łodzi. Po drodze została zaatakowana i zamordowana przez 26-letniego wówczas napastnika, który czyhał na nią w zagajniku. Tam po 16 latach odkryto jej szczątki. Policja
Trwa śledztwo w sprawie potwornej zbrodni na granicy Łodzi i Starowej Góry, gdzie 42-letni łodzianin Ryszard P. najpierw wykopał grób dla 39-letniej Małgorzaty B., a potem brutalnie ją zamordował i zakopał. Dla kobiety był to wyjątkowy koszmar, bowiem gdy oprawca ją zakopywał, to jeszcze oddychała.

Morderstwo w Łodzi: sukces Archiwum X

Sprawca wpadł po 16 latach dzięki działaniom policjantów z Archiwum X w Łodzi. Okazało się, że mieszkał przy pobliskiej ulicy Popioły w Lesie Rudzkim. Gdy jej mieszkańcy dowiedzieli się o tym, doznali wstrząsu. - „To straszne, wręcz upiorne: tyle lat mieszkaliśmy z wampirem!” - posypały się komentarze. Natomiast w miejscu, w którym zakopano Małgorzatę B., pojawił się krzyż z tablicą, zaś jej bliscy i okoliczni mieszkańcy palą tam znicze i składają kwiaty.

Decyzją sądu 42-latek został aresztowany tymczasowo. Przebywa w celi Zakładu Karnego nr 1 przy ul. Kraszewskiego w Łodzi. Podczas przesłuchań przyznaje się do winy i opisuje przebieg tragicznych wydarzeń. Jego zeznania są spójne, logiczne i zgodne z ustaleniami śledczych. Obecnie wobec niego prowadzone są badania sądowo – psychiatryczne.

Przeczytaj, na jaką karę skazano Bestię z Lumumbowa, który brutalnie zgwałcił i zamordował studentkę

Na tym się zapewne nie skończy, bowiem prokuratura nie wyklucza, że 42-latek zostanie poddany obserwacji sądowo – psychiatrycznej, która zwykle trwa około sześciu tygodni. Ponadto trwają badania DNA, aby nie było żadnych wątpliwości, że w grobie znaleziono szczątki Małgorzaty B. Są one jeszcze w dyspozycji prokuratury, dlatego nie zostały wydane rodzinie w celach pogrzebowych.

Morderstwo w Łodzi: sprawca czyhał w zagajniku

Podejrzany ma już swojego obrońcę. Został nim znany, doświadczony łódzki adwokat Andrzej Lachman. To właśnie on 10 lat temu był obrońcą 35-letniego Mariusza M., który zabił siekierą 35-letnią żonę Renatę, 9-letnią córkę Patrycję i 14-letniego syna Natana. Była to jedna z najgłośniejszych i najkrwawszych, powojennych zbrodni w Łodzi. Zbrodniarz został uznany za niepoczytalnego i jego proces umorzono.

Jeśli zaś chodzi o 42-latka, to jego ofiarą była Małgorzata B. ze Starowej Góry w gminie Rzgów (powiat łódzki wschodni). Wcześniej jej mężem był obywatel Algierii, z którym miała starszego syna. Rozstała się z nim i związała z partnerem, z którym miała drugiego syna. I właśnie z partnerem i synami mieszkała w domku jednorodzinnym.

Przeczytaj też o brutalnym zabójstwie łódzkiego biznesmena w willi pod Łęczycą

Pracowała jako szwaczka w zakładzie szwalniczym w Rudzie Pabianickiej. Rankiem 26 lipca 2007 roku wyszła z domu do pracy. Zwykle szła przez pola, koło zagajnika, do oddalonego o około 700 metrów przystanku autobusowego MPK przy ul. Granicznej w Łodzi. Po drodze została zaatakowana i zamordowana przez 26-letniego wówczas napastnika, który czyhał na nią w zagajniku.

Morderstwo w Łodzi: bił i dusił

- Podejrzany przyznał się do zbrodni. Usłyszał zarzuty dotyczące zbrodni zabójstwa w związku ze zgwałceniem. Jak podał już w przeddzień, to jest 25 lipca 2007 roku, gdy tylko zobaczył kobietę zaplanował atak na nią. Wykopał nawet w lesie grób, w którym zamierzał ją zakopać. Następnego dnia czekał aż ofiara będzie szła w kierunku autobusu, którym dojeżdżała do pracy. Napastnik najpierw próbował wykorzystać kobietę, a potem ją zabił mocno uderzając w głowę, dusząc i dociskając klatkę piersiową kolanami. Przeniósł ciało do wykopanego dołu, gdzie je zakopał - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki