Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial przyciąga, ale i... odpycha

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Czekam na miłość swojego serca nieopodal boiska przy ul. Czajkowskiego w Łodzi. Widzę, idzie chłopiec w białej koszulce w czarne pasy pionowe. Prawie Juventus, ale to nie turyńczyk. Łodzianin. Chłopiec kopie piłkę, chce pograć, jak ci, których ogląda w telewizji. Bo w telewizji jest mundial!

Wielkie sportowe imprezy muszą oddziaływać na ludzi. Ten chłopiec w biało-czarnej koszulce został zarażony piłką nożną. Wyłączył kompa i poszedł kopać.

Nic tak nie potrafi łączyć, jak futbol. Gdy zacząłem pracę w redakcji "Piłki Nożnej", w dziennikarskim środowisku funkcjonował prężnie klub o nazwie FC Publikator. Od kogoś tam przejąłem rolę zawodnika i sekretarza tej drużyny. Tak naprawdę śmiesznej drużyny. Ale w kronice zespołu z pietyzmem całkowitym dokumentowane były wszystkie mecze. Strzelcem numer jeden był Zyzio, asystentem Biały Pele, w bramce stawał Robespierre, najlepiej kiwał Waldek z Żołnierza Wolności, najbardziej nieprawdopodobne gole strzelał Paweł zza rzeki, do wolnych wchodził inny Paweł, a obrońcą do zadań specjalnych takim jak w Anglii Stiles był Rambo. W owej kronice było wszystko odnotowane. Niebawem ujawnię nazwiska tych redaktorów dziś skrywanych pod pseudonimami.

FC Publikator nakręcał się dzięki mundialom, mistrzostwom Europy, pucharom.

Tak samo dzisiejszy mundial musi nakręcać łódzką młodzież. Ten jeden chłopiec w koszulce w biało-czarne pasy przy ul. Czajkowskiego to jednak trochę mało.

Futbol zachęca młodzież, mimo że nie ma w Łodzi klasowych drużyn. Kiedyś chłopcy chcieli grać jak Tomaszewski, Dziuba, Ostalczyk, Terlecki, Boniek, Smolarek, Młynarczyk, Citko. To byli wielcy piłkarze. Byli magnesem dla młodych. Młodzież widziała swoich bohaterów w telewizji, na pierwszych stronach gazet. Chciała być taka, jak oni.

Ale spokojnie, znam takich młodych kilkunastoletnich piłkarzy, którzy nie potrzebują wzorców. Lubią grę w futbol bez względu na to, czy na kimś mogą się wzorować, czy też nie.

Najważniejsze, że młodzież ma dziś gdzie grać. Są wszak Orliki. Cieszy też to, że władze Łodzi doceniają wpływ sportu na młodzież. W ostatnim czasie byliśmy świadkami ważnych decyzji w kwestii budowy stadionów dla łódzkich klubów. Wyłoniono zwycięzców przetargów, wmurowano kamienie węgielne.

I jeszcze jedna refleksja. Jest też ciemna odpychająca strona mundialu. Skoro cieszyliśmy się z sensacji, że Hiszpania, Portugalia, Anglia, Włochy wracają do domu, to musimy też wypić to piwo. Kosztem tych potęg do drugiej rundy awansowali słabeusze. Idę o duży zakład, że nikt w Łodzi nie obejrzałby towarzyskiego meczu Kostaryka - Grecja, tym bardziej że zaczynał się o 22. Kilkunastu nie odepchniętych do końca łodzian obejrzało ten mecz, bo jest w ramach mundialu. Może na tym polega magia tego turnieju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki