Do tragedii doszło wieczorem 28 grudnia 2017 roku. W mieszkaniu na Górnej w Łodzi mieszkali: oskarżona, pokrzywdzony i ich znajomy, 45-letni Sławomir G., który usłyszał zarzut nie udzielenia ciężko rannemu pomocy. Wszystko wskazuje na to, że podczas awantury Marzena M. zadała konkubentowi kilka ciosów nożem w klatkę piersiową, które spowodowały krwotok i doprowadziły do śmierci.
Gdy w mieszkaniu zjawili się ratownicy z pogotowia, oskarżona oznajmiła, że ugodziła nożem konkubenta, ponieważ ją denerwował. Jednak gdy pojawili się policjanci, radykalnie zmieniła zdanie i wyjaśniła, że swego lubego potraktowała jedynie po głowie chochlą do zupy. I właśnie to stanowisko podtrzymała w śledztwie nie przyznając się do winy.
Tymczasem Sławomir G. zeznał, że Marzena M. zaatakowała konkubenta nożem z czerwoną rączką, który on wyrwał kobiecie i położył na lodówce. Według śledczych, Sławomir G. zamiast udzielić pomocy rannemu, udał się do sąsiada w celu towarzyskim. W śledztwie Sławomir G. przyznał się do winy. Oznajmił, że przez 20 minut nie ratował Grzegorza J., gdyż myślał, że nic groźnego mu się nie stało.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?