Główny oskarżony to 26-letni Przemysław Ł. Śledczy zarzucają mu hodowanie na dużą skalę konopi indyjskich i posiadanie gotowego produktu – marihuany, w sumie ponad 2,5 kg. Plantacja miała się znajdować w gminie Andrespol pod Łodzią. Przemysław Ł. został zatrzymany przez policję w kwietniu 2019 roku.
Jako jedyny z oskarżonych przebywa w areszcie śledczym. Grozi mu do 15 lat więzienia. Wprawdzie przyznał się do winy, ale zaznaczył, że dane śledczych co do ilości posiadanej marihuany zostały zawyżone. 26-latek utrzymuje, że nie handlował narkotykami, lecz posiadał je dla swoich potrzeb.
Jego bratu, 31-letniemu Adrianowi Ł., prokuratura zarzuciła posiadanie konopi indyjskich. 31-latek przyznał się do winy i odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące plantacji jego brata. Wyjaśnił, że worek z 2,5 kg konopi, jaki u niego znaleziono, zawierał jedynie odpady, które miały być spalone.
Kolejny oskarżony to 49-letni Grzegorz D., który zeznał, że na swojej posesji udostępnił pomieszczenie na plantację marihuany i pomagał doglądać uprawy. - Bardzo żałuję tego, co się stało. To była głupota z mojej strony – zaznaczył.
Na ławie oskarżonych zasiada jeszcze 56-letni Sylwester Ł., ojciec Adriana i Przemysława, któremu śledczy zarzucają posiadanie bez zezwolenia broni palnej produkcji belgijskiej.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?