Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na procesie fałszywego księdza w łódzkim sądzie zeznawali świadkowie. Pracowali dla oskarżonego jako kierowca i urzędniczka

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Trwa proces 49-letniego Marka N., fałszywego księdza Kościoła Starokatolickiego Rzeczypospolitej, który swoim podopiecznym w Domu Schronienia w Zgierzu zgotował piekło. Mieszkali w koszmarnych warunkach. Byli bici i okradani, poniżani i znieważani. Ponad 10 z nich nie przeżyło tej gehenny. Tak twierdzi prokuratura.

Na rozprawie w czwartek 5 stycznia w Sądzie Okręgowym w Łodzi jako świadkowie zeznawali małżonkowie: 40-letnia Anna P. i 44-letni Sebastian P., którzy zostali zatrudnieni przez oskarżonego. On pracował jako kierowca w ośrodkach w Zgierzu i Działach Tarnowskich pod Częstochową, a ona jako opiekunka, a potem pracownik biurowy tylko w tym drugim miejscu. Oskarżonego, który przebywa za kratami, nie było na rozprawie.

Urna z prochami zmarłego w... biurze

Odpowiadając na pytania sądu i prokuratora Sebastian P. wyjaśnił, że jako kierowca jeździł na zakupy, do apteki, przychodni i banku. Ponadto woził oskarżonego. Dlatego rzadko przebywał w zgierskim Domu Schronienia i nie może dokładnie powiedzieć o warunkach w nim panujących. Niemniej z tego, co zauważył, wynikało, iż warunki były niezłe, zaś żywności nie brakowało.

Świadek zeznał, że w biurze kierownictwa placówki w Zgierzu co najmniej raz zauważył urnę z prochami zmarłego podopiecznego, która zapewne czekała tam na załatwienie formalności pogrzebowych lub na znalezienie miejsca na cmentarzu. Sebastian P. przyznał też, że organizował pogrzeby zmarłych podopiecznych, mimo że to nie należało do jego obowiązków. On składał wnioski i podpisywał się pod nimi, zaś wszelkie dokumenty załatwiali przełożeni. Gdy przychodził zasiłek pogrzebowy, Sebastian P. odliczał sobie poniesione koszty, zaś resztę pieniędzy oddawał oskarżonemu lub jego zastępcy – Patrykowi P.

Prokuratura: - Znęcał się fizycznie i psychicznie

Afera ta, znana jako horror w Zgierzu, była głośna w całej Polsce. W ramach tego procesu Marek N. usłyszał 30 zarzutów. Najpoważniejsze dotyczą tego, że swoich podopiecznych naraził na utratę zdrowia i życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu, czego następstwem była śmierć 12 osób. Ponadto znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie: obrzucał obelgami, ciągnął za uszy, bił po głowie. Do tego dochodzą przekręty finansowe: od kradzieży majątku do przywłaszczania świadczeń emerytalnych.

Na procesie fałszywego księdza w łódzkim sądzie zeznawali św...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki