Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na terenie Łodzi znajdują się schrony z czasów II wojny światowej. Gdzie się znajdują?

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Wideo
od 16 lat
W Łodzi można znaleźć bunkry z czasów II wojny światowej. Jeden z nich można znaleźć na ul. Liściastej. Na pograniczu Łodzi i Zgierza. Niedawno zmienił właściciel bunkra na którym znajduje się ten bunkier.

Zapomniany schron z ul. Liściastej w Łodzi

Bunkier ten jest jednym z czterech znajdujących krańcach Łodzi schronów niemieckiego dowództwa obrony przeciwlotniczej miasta. Odkrył je z kolegami Dariusz Trzepla. Jeden z nich znajduje się przy ul. Nad Niemnem. Właściciel tego terenu pięknie go wyremontował. Kolejny jest pod Rudzką Góra. Bunkier w Łagiewnikach znajduje się na terenie prywatnym. Czwartym jest ten przy ul. Liściastej.

– Schrony te były połączone ze sobą telefoniczne – wyjaśnia nam Dariusz Trzepla. – Miały też łączność ze stacją radiową, która znajdowała się w Łagiewnikach. Poza tym miały dodatkowe połączenie ze stacją radiolokacyjną w Łasku. Nie wiem tylko czy było to połączenie radiowe czy telefoniczne. Niemiecki radar obejmował swym zasięgiem nawet wybrzeże Bałtyku!

Długo go szukali

Najdłużej poszukiwano schronu znajdującego się w pobliżu ul. Szczecińskiej. Na jego trop Dariusz Trzepla i jego koledzy wpadli przypadkowo. Jeden z łódzkich sklepów z militariami odwiedziło dwóch chłopców. Zaczęli opowiadać o niemieckim schronie znajdującym się w okolicach ul. Szczecińskiej. Potem wskazali miejsce. gdzie się znajduje. Szukano go przy ul. Szczecińskiej, ale od strony Aleksandrowa Łódzkiego... Tymczasem schron znajduje się blisko ul. Szczecińskiej, tyle że w stronę Zgierza. Dokładnie koło ul. Liściastej, która na tym odcinku jest zwykłą, niewyasfaltowaną polną drogą. Schronu nie widać z ulicy. Trzeba przejść kilkadziesiąt metrów polną ścieżką i wtedy ujrzymy niewielką górę, pokrytą trawą. Dopiero, gdy ktoś dokładnie przyjrzy się tej górce zauważy mały, betonowy wywietrznik. Ten ślad wskazuje, że jest to schron.

– Ten, tak jak pozostałe schrony, jest tzw. schronem biernym – tłumaczył nam pan Darek. – Nie było w w Łodzi fortyfikacji czynnych, gdzie znajdowały się na przykład stanowiska karabinów maszynowych.

Ceglana konstrukcja

Schron w okolicach ul. Szczecińskiej jest taki sam jak pozostałe trzy znajdujące się na obrzeżach Łodzi. Ma ceglaną konstrukcje, dwa wejścia, a w środku cztery pomieszczenia. Wokół każdego z nich znajdowały się tzw. umocnienia polowe, a w pobliżu stanowiska armat przeciwlotniczych.

– Wydaje mi się, że każdy z nich był jednakowo ważny, miał chronić granice Łodzi – opowiada Dariusz Trzepla. – Choć z punktu widzenia położenia nie co większe strategiczne znaczenie mógł mieć schron znajdujący się przy ul. Nad Niemnem. Chronił miasto od wschodu, a z tamtej strony nadeszła radziecka ofensywa. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że Rosjanie nie kwapili się do nalotów bombowych. Przyczyna była prosta. Nie posiadali ciężkich bombowców. Jedyne jakie mieli to bombowce dwusilnikowe, ale nie kwalifikowały się one do kategorii ciężkich. Były to bombowce bezpośredniego wsparcia.

Mieli powiadamiać

Przypuszcza się, że te wszystkie cztery schrony Niemcy wybudowali około 1943 - 1944 roku, po tym jak zaczęli wycofywać się na pozycje obronne. W takim schronie znajdowała się centrala telefoniczna, pomieszczenie dowódcze, miejsca, gdzie żołnierze mogli odpocząć. W schronach tych dyżurowało stale pięciu - sześciu żołnierzy. Był to dowódca schronu, zastępca, telefonista, dwóch łącznościowców, którzy wkraczali do akcji, gdy zerwana została łączność telefoniczna. Do tego dochodziła jeszcze ochrona schronu. Kiedy nadchodziła informacja o nadlatujących bombowcach, dowódca podejmował decyzję o uruchomieniu artylerii oraz powiadamiał oddział myśliwców Luftwaffe stacjonujący na lotnisku Lublinek.

Schron przy ul. Szczecińskiej jest nieźle zachowany, choć okoliczni mieszkańcy urządzili sobie tu śmietnisko. Dariuszowi Trzepli i jego koledze Krzysztofowi , który był współwłaścicielem tej ziemi, wiele czasu zajęło jego uporządkowani. Planowali udostępnić ten teren, urządzić skansen. Ale ziemia zmieniła właściciela.

– Nie jest to jednak typowa konstrukcja bojowa – mówi o schronie Dariusz Trzepla – Schrony bojowe miały bowiem od spodu dach pokryty blachą, tak by przebywających w nich ludzi nie raziły w razie ataku odłamki betonu. Ale ten ma drugie wyjście z którego dalej można skorzystać.

.

Najlepiej zachowanym z łódzkich schronów niemieckiej obrony przeciwlotniczej jest ten przy ul. Nad Niemnem. Tak jak jego bliźniak z ulicy Liściastej, przykryty jest lekką górką, porośniętą trawą.

– Niestety nie ma literatury, które by mówiła o tych schronach obrony przeciwlotniczej – mówił Dariusz Trzepla. – Sami zgłębiamy ich tajemnice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki