Właściciele Krainy Alkoholi Matrix postanowili przyczynić się do zwalczania plagi pijanych kierowców na drogach. A przy okazji zapamiętują promilowe rekordy swoich klientów.
- Myślałam o zakupie alkomatu na własne potrzeby jeszcze pod koniec ubiegłego roku, jednak po głośnych wypadkach w styczniu, postanowiłam udostępniać go klientom - mówi Dorota Krzeczkowska z Matriksa przy ulicy Gogola.
Usługa kosztuje złotówkę. Zyski z opłaty mają pokryć koszty zakupu sprzętu, jednorazowych ustników i kalibracji alkomatu. Właściciele sklepu twierdzą, że urządzenie jest nie byle jakie - kosztowało 400 zł.
- Przeciętny kierowca raczej nie pozwoli sobie na taki wydatek, a u nas za bezbolesną opłatę ma wynik z dobrej jakości, serwisowanego alkomatu, choć na ladzie umieściliśmy informację, że w pełni wiarygodny wynik daje tylko badanie krwi - mówi Krzeczkowska.
Przez pierwsze cztery dni od wprowadzenia usługi w Matriksie dmuchały 33 osoby. Część z nich to kierowcy, inni to stali bywalcy sklepu, którzy dmuchają, chociaż nie zamierzają akurat wsiadać za kółko. To wśród tej grupy padł aktualny rekord Matriksa - 3,14 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Właściciele Matriksa twierdzą, że chcieliby, aby ich pomysł skopiowała konkurencja i stacje benzynowe, co - ich zdaniem - poprawiłoby poziom bezpieczeństwa na drogach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?