Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej bez prezydent Zdanowskiej [ZDJĘCIA]

Marcin Bereszczyński
Prezydent Hanna Zdanowska nie pojawiła się na wtorkowych obradach Rady Miejskiej w Łodzi, chociaż tę sesję zwołało jej zaplecze polityczne, czyli radni PO. Najważniejszym punktem obrad miała być dyskusja o stanie finansów miasta, o którą zabiegała opozycja.

Radni wysłuchali tylko informacji urzędników o stanie finansów Łodzi, ale dyskusji nie było. Opozycja chciała zadać pytania pani prezydent, a nie podległym jej urzędnikom, którzy nie mają wpływu na politykę finansową. Przed rozpoczęciem obrad prezydent Hanna Zdanowska wydała oświadczenie, w którym zachęciła radnych do wysłuchania prezentacji biura skarbnika i biura strategii UMŁ.

- Dzisiejszą debatę, traktuję jako test dla radnych. Mam nadzieję, że udowodnią łodzianom, że na prawdę zależy im na naszym mieście. Może mnie pozytywnie zaskoczą i pokażą, że potrafią odłożyć na bok swoje polityczne obciążenia i merytorycznie
porozmawiać o mieście - powiedziała Hanna Zdanowska. - Jednak nadal mam niestety obawy, że radnym tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o przedwyborczy spektakl i polityczne przedstawienie. Trzykrotnie już zdejmowali ten punkt z porządku obrad. Ani razu nie chcieli wysłuchać informacji osób, które znają się na finansach najlepiej w mieście. Łodzianie zasługują na to, aby przez najbliższe 6 miesięcy rada miasta pracowała normalnie i podejmowała dobre decyzje. Przez najbliższe pół roku przedstawię radnym wiele ważnych, strategicznych dla rozwoju miasta projektów uchwał.

Radni SLD chcieli zdjąć z porządku obrad punkt dotyczący finansów miasta. Nie było to możliwe, bo nie zgodzili się radni PO, na wniosek których zwołana została dzisiejsza nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. - Sesja została zwołana w trybie nadzwyczajnym, więc musieliśmy odwołać część swoich spotkań. Prezydent Hanna Zdanowska nie miała tak elastycznego kalendarza, żeby mogła uczestniczyć w obradach - tłumaczył wiceprezydent Krzysztof Piątkowski.

Radni PiS chcieli przesunąć punkt obrad o finansach na koniec sesji, aby prezydent Zdanowska mogła uczestniczyć w debacie. Radni PO nie wyrazili na to zgody.

Czytaj dalej na drugiej stronie...
- To kolejna sesja Rady Miejskiej bez pani prezydent, chociaż o zwołanie obrad wnioskowali radni PO - dziwi się Tomasz Trela, przewodniczący klubu radnych SLD. - Prezentacja slajdów przez bliżej nikomu nieznanego urzędnika nas nie zadowala. Chcemy rozmawiać o polityce finansowej miasta na najbliższe lata z panią prezydent, która kształtuje tę politykę, a nie z urzędnikami, którzy nie mają na to wpływu. Dlatego nie będziemy zadawać dziś żadnych pytań. Złożymy natomiast wniosek o wprowadzenie debaty o stanie finansów miasta na najbliższą sesję, czyli 7 maja. Jeśli Hanny Zdanowskiej znów nie będzie wtedy na obradach, to poczekamy na sesję absolutoryjną w czerwcu. Na tych obradach powinna się pojawić i wtedy może odbyć się debata o finansach. Nie wyobrażam sobie, żeby pani prezydent nie pojawiła się na obradach do końca kadencji.

Zdaniem przewodniczącego komisji finansów Władysława Skwarki sytuacja finansowa jest dramatyczna. W 2016 roku Łódź będzie miała tylko 300 mln zł na inwestycje, a rok później zaledwie 196 mln zł. - Do 2021 roku miasto będzie mogło się zadłużać, ale kiedyś trzeba będzie to spłacić - mówi radny Skwarka. - W tej chwili miasto przejada pieniądze, które powinny być wkładem własnym do inwestycji w okresie programowania unijnego 2014-20. Wskaźniki agencji ratingowej wskazują, że w 2014 roku sytuacja finansowa miasta jest dobra, ale po 2016 roku Łódź nie będzie miała pieniędzy na inwestycje. Wpadamy w dziurę finansową, z której nie będzie wyjścia.

- Stabilną sytuację finansową Łodzi kilka dni temu potwierdzili niezależni międzynarodowi eksperci - odpiera zarzuty Hanna Zdanowska. - Nasz budżet spełnia wszystkie wytyczne narzucone przez ustawę o finansach publicznych i mieści się w wytyczonych przez ministerstwo finansów limitach. Łódź posiada zobowiązania na poziomie porównywalnym z
innymi dużymi miastami w Polsce i reguluje je na bieżąco. Wszystkie dane finansowe dotyczące miasta i miejskich spółek są jawne, publicznie dostępne. Radni w każdej chwili mogą mieć do nich dostęp. Mamy duże wydatki, bo dużo inwestujemy. Najważniejsze jednak jest to, że miasto na bieżącą działalność zarabia więcej niż wydaje, a to oznacza że nasze finanse są bezpieczne - tłumaczy prezydent Zdanowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki