Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NCŁ - najszybciej rozwijająca się dziura we Wszechświecie

Marta Madejska
Marta Madejska jest doktorantką Instytutu Kultury Współczesnej UŁ, animatorką społeczną, zaangażowaną w pracę łódzkiego sektora pozarządowego
Marta Madejska jest doktorantką Instytutu Kultury Współczesnej UŁ, animatorką społeczną, zaangażowaną w pracę łódzkiego sektora pozarządowego
Zarząd Nowego Centrum Łodzi ogłosił badanie opinii o Programie NCŁ. Jak głosi informacja "obecnie trwają prace nad przygotowaniem Master Planu realizacji Programu NCŁ. Za opracowanie dokumentu odpowiedzialna jest międzynarodowa firma doradcza Deloitte Business Consulting S.A.". Ponieważ rzeczony program nie istnieje, można tylko zapoznać się z zawartością strony internetowej.

W tym miejscu mile zaskakuje przejrzystość wielu elementów, łącznie z dostępnością aktów prawnych i opisem rozwoju oraz zmian koncepcji i etapów projektowych. Szczególnie jeżeli porównamy to z sytuacją jeszcze sprzed półtora roku, kiedy dane dostępne były wyłącznie w charakterze megalomańskich opisów do wizualizacji z półprzezroczystymi, uśmiechniętymi ludźmi.

Nowi liderzy projektu powołują się na Jana Gehla i Jane Jacobs odżegnując od przeskalowanego myślenia pierwotnego projektu, deklarują chęć zapewnienia łodzianom zwartej, przyjaznej i atrakcyjnej przestrzeni publicznej, zszytej z resztą miasta, zdatnej do mieszkania, rekreacji, korzystania z usług etc etc. Nie znaczy to, że wyłaniająca się wizja wciąż nie wzbudza niepokoju. Deklarowane "zszycie" wydaje się odnosić wyłącznie do "unikatowego ukształtowania urbanistycznego" śródmieścia. Funkcje społeczne wydają się być upatrywane głównie w usługach kulturalnych i powstaniu przestrzeni rynku (jak widać wciąż nie wygasł kompleks jego braku w poprzemysłowym mieście).

Fundamentalne pytanie brzmi: dla kogo ma być Nowe Centrum Łodzi? W dostępnym na stronie artykule "Atrakcyjne centrum - być albo nie być dla Łodzi" (opublikowanym również w w XVII numerze "Liberté!") czytamy: "Chcemy, by było to centrum spraw życiowych ludzi młodych, kreatywnych, przedsiębiorczych; by swoje miejsce znaleźli tutaj rodzice z dzieckiem, informatyk, przedsiębiorca, student, łodzianin pracujący w warszawskiej korporacji (...)".

Czy samotne matki też liczone są tu jako "rodziny z dziećmi"? Czy jest tu gdzieś miejsce dla seniorów? Czy przestrzeń będzie dostosowana również dla ich potrzeb? Czy na mieszkanie w NCŁ będzie mógł sobie pozwolić szeregowy pracownik jego obsługi, aby nie dojeżdżać z drugiego końca miasta? Czy taką szanse będą mieli bezrobotni, poszukujący pracy lub pracujący na umowach śmieciowych absolwenci lokalnych uczelni?

Oczywiście czepiam się słówek, ale z tak konstruowaną wizją nie tylko nie zgadzam się ideologicznie - myślę, że ekonomicznie i społecznie po prostu nie możemy sobie na to pozwolić. Choć w artykule pojawia się stanowcza deklaracja, że NCŁ nie ma być "miastem w mieście", powyższy opis plus kilkakrotne odwołanie do elit oraz prestiżu centrum, świadczą, że wizja docelowa wciąż nosi znamiona wyspy dla zasobnych, młodych, dynamicznych/kreatywnych, najlepiej pięknych, najlepiej podobnych do półprzezroczystych postaci znanych z wizualizacji. Będą zaglądać tam oczywiście okazjonalnie "pozostali mieszkańcy", tak jak obecnie zaglądają do Manufaktury. Cóż w tym złego? - padnie z pewnością pytanie. Otóż, bierzmy pod uwagę, że nie mówimy już o kwartale, ale o 100 hektarach w samym środku miasta.

Wróćmy jednak do tzw. ankiety. Ponieważ, jak wspomniałam, nie zostaje tu przedłożony Program, o którym można mieć opinię, wnioskuję, że jest to badanie opinii o założeniach Programu, które musimy wyczytać z samej ankiety. Spomiędzy jej wierszy nie umiem niestety wysnuć najbardziej interesujących mnie informacji - o tym, jak zamierzamy "zszyć" NCŁ z resztą miasta nie tylko urbanistycznie, ale i społecznie. Łódź właśnie podpisała umowę z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju na kwotę prawie 4 milionów złotych na przygotowanie do rewitalizacji centrum. Rewitalizacji w kompleksowym tego słowa znaczeniu, tzn. składającej się z działań zarówno z działań renowacyjnych, jak i społecznych ("twardych" i "miękkich"). Jak oba programy mają się do siebie?

W pierwszym pytaniu ankiety mamy wskazać, które z wymienionych celów są wg nas najistotniejsze (m.in. bezpieczne przestrzenie publiczne/twórcze wykorzystanie zabytkowej tkanki urbanistycznej/zmiana funkcji terenów poprzemysłowych i kolejowych/aktywizacja gospodarcza z wyłączeniem funkcji przemysłowych/rewitalizacja/inwestycje/bezpieczeństwo/funkcje metropolitalne/system komunikacyjny/węzeł multimodalny). Kolejne pytania dotyczą tego, w jakim stopniu realizacja Programu powinna koncentrować się na wymiarze gospodarczym i infrastrukturalnym/ przestrzennym i środowiskowym/ kulturalnym i społecznym etc.

W każdym pytaniu proszeni jesteśmy o wskazanie odpowiedzi z listy, ale można również poszaleć sobie w komentarzach. Zaś ostatnim pytaniu: "Proszę o wskazanie dodatkowych inicjatyw/działań/zadań/analiz/projektów poza wymienionymi w pytaniu 5, które Pani/Pana zdaniem powinny być zrealizowane w ramach Programu Nowe Centrum Łodzi, aby urzeczywistnić wyżej wskazaną wizję." chętnie podzielę się jednym z pomysłów powracających na spóźnionych konsultacjach wokół NCŁ, aby w centrum owego Centrum utworzyć miejską, powszechnie dostępną pływalnię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki