Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ni pies, ni wydra...

Jerzy Witaszczyk
Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Nie wolno rozwiązywać straży miejskiej- stwierdził były antyterrorysta i poseł Jerzy Dziewulski w rozmowie z "DŁ". Pozwolę nie zgodzić się z panem Dziewulskim.

Otóż warto rozwiązać straż miejską, a może nawet należy ją rozwiązać, pod jednym wszakże warunkiem. Mianowicie, że policja wróci na ulice, tak jak była na nich przed wojną i jeszcze w latach 60. Mundurowy codziennie obowiązkowo łaził po swoim rewirze: zaglądał na podwórka, znał speluny, miał oko na lewusów. Pilnował przy tym, by rynsztoki były czyste, karał za rzucony na chodnik papierek. Pouczał, a przy okazji gadał z ludźmi, niekiedy łyknął setę; jeśli miał łeb na karku, wiedział, co złego w trawie piszczy. Kto ostatnio widział na ulicy pieszy patrol policyjny? Nikt, bo dziś policja jest do spraw wyższych. A straż miejska? Funkcjonuje w Polsce od 25 lat, ale - używając klasycznego zwrotu - wciąż jest jak ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki