Zasada, że im bliżej plaży tym jest bardziej skąpo potwierdza się też w sprawach kościelnych.
Ks. Grzegorz Czaja, proboszcz parafii w Siedlątkowie nad zalewem Jeziorsko, podkreśla, że parafianie przychodzą do kościoła ubrani skromnie, natomiast przyjezdni, którzy odpoczywają nad zalewem, często ubrani są skąpo.
- Ale nie zwracam na nich uwagi, bo zajęty jestem odprawianiem mszy. Cieszę się, że w ogóle przychodzą i można im powiedzieć dobre słowo - mówi proboszcz.
Nie wszyscy są tak wyrozumiali. Dlatego w niedzielę wielu proboszczów w ogłoszeniach parafialnych przypominało o odpowiednim ubraniu. Wspominał o nim także o. Artur Kliszek, pasjonista, proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej na łódzkim Teofilowie.
- Starsi nie mają z tym problemu, ale młodym trzeba czasem przypominać o właściwym stroju - przyznaje o. Artur Kliszek. - Młodzi mają coraz mniejsze poczucie sacrum, dlatego trzeba dbać o przestrzeganie pewnych norm.
Golizna w kościele przeszkadza także wiernym.
- Podczas urlopu w Gdańsku przed wejściem do kościoła przebierałam się w samochodzie. Niestety w środku widziałam dziewczynę w bikini i szortach do połowy pośladków. Nikt nie zwracał na nie uwagi - opowiada Marta, studentka z Łodzi.
Ksiądz Rafał Leśniczak, dyrektor biura prasowego łódzkiej kurii podkreśla, że strój podczas mszy ma być godny.
- Nie ma natomiast przepisów, które określałyby długość spódnicy lub to, że palce u nóg mają być zakryte - wyjaśnia ks. Leśniczak. - Można jednak wysnuć wniosek, że mężczyźni mimo upału mogliby pojawiać się w kościele w długich spodniach i w koszuli, a nie siatkowej koszulce na ramiączkach.
Zdaniem łódzkiego socjologa prof. Zbigniewa Bokszańskiego przyczyną takich zachowań jest permisywizm, czyli dopuszczenie wielu zachowań.
- Ludzie nie czują już kontroli społecznej - mówi profesor. - Dodatkowo w miejscu publicznym czujemy się jak u siebie w domu, nie krępujemy się obecnością innych. Na Zachodzie ludzie potrafią wyjść do kawiarni w piżamie. U nas też tak może kiedyś być.
Sposób na nagość znaleźli porządkowi z rzymskiej bazyliki św. Piotra. Wchodzącym w nazbyt roznegliżowanym stroju oferują przed wejściem specjalne chusty. Bez nich nie wpuszczają. Podobnie jest także m.in. w kościołach na Słowacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?