Do Rady Miejskiej wszedł, jako członek Konfederacji Polski Niepodległej, z listy Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego.
Poza Radą Miejską, działał też w Związku Piłsudczyków, Społecznym Komitecie Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi, w którym w latach 1994 - 2011 pełnił funkcję prezesa, w Związku Legionistów Polskich i ich Rodzin, a także w Związku Strzeleckim. Co roku, w kolejne rocznice powstania styczniowego, organizował marsze na trasie Łódź - Dobra dla upamiętnienia patriotycznego zrywu Polaków z 1863 roku. Również co roku brał udział w marszach Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej.
Przez całe życie niestrudzenie działał na rzecz krzewienia patriotyzmu wśród Polaków i kultywowania tradycji niepodległościowych. Był uczestnikiem i współorganizatorem wielu uroczystości patriotycznych i obchodów rocznicowych w Łodzi. Zainicjował też umieszczenie w mieście wielu tablic i pomników pamięci. Dużą wagę przywiązywał do symboli narodowych. Lucjana Muszyńskiego wysoko cenił Jerzy Kropiwnicki. Gdy został prezydentem Łodzi, mianował go swoim pełnomocnikiem ds. obchodów rocznic i świąt narodowych. Lucjan Muszyński pełnił tę funkcję z pasją i entuzjazmem.
- On był wiecznie młody, w ogóle nie było po nim widać upływu lat. Działał zawsze z młodzieńczą werwą - wspomina Lucjana Muszyńskiego Anna Kuźmicka, wieloletnia rzeczniczka Rady Miejskiej w Łodzi. - Myślę, że czerpał tę energię ze swojej pasji, jaką było umiłowanie tradycji niepodległościowych.
Radny Marek Michalik - działacz KPN i ŁPO, były prezydent Łodzi - jest przekonany, że Lucjan Muszyński odegrał niepoślednią rolę w pierwszej kadencji Rady Miejskiej, gdy kierował komisją ds. nazewnictwa ulic i placów, a także gdy współpracował z prezydentem Kropiwnickim. Dodaje jednak, że był on "hardą duszą".
- Choć z głębokiego przekonania był konfederatą i piłsudczykiem, to słabo podporządkowywał się rygorom partyjnym. Z pewnością jednak była to wielka postać i gorący patriota. Pamiętał większość patriotycznych pieśni i chętnie je śpiewał. Myślę, że z ramienia Instytutu Historycznego Nurtu Niepodległościowego im. Andrzeja Ostoja-Owsianego wystąpimy o pośmiertne odznaczenie Lucjana Muszyńskiego - mówi Marek Michalik.
- Lucjan był bardzo przejęty tym, co dzieje się i zmienia w Łodzi, ale też był pasjonatem historii. Świadomość historyczną szerzył z niezwykłą energią i z entuzjazmem. Lubił pracować z młodzieżą, na co niewątpliwie miał wpływ jego harcerski rodowód - zauważa Włodzimierz Tomaszewski, były wiceprezydent Łodzi. - Potrafił sprowadzać historię do doświadczenia praktycznego, poprzez organizowane marsze. Nie tylko środowisko polityczne, z którego się wywodził, ale też przedstawiciele innych środowisk przyznają, że był osobą, która wiele Łodzi dała.
Prof. Grzegorz Matuszak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, były szef tej rady i były senator z ramienia SLD - ugrupowania odległego ideowo od środowiska Lucjana Muszyńskiego, przyznaje, że był to radny - entuzjasta.
- Był promotorem większości zmian nazw ulic. Choć może nie wszystkie te zmiany łodzianie akceptowali, to jednak był na tyle skuteczny, że je przeprowadzał. Był człowiekiem barwnym, uczestnikiem i organizatorem licznych uroczystości patriotycznych. Pewnie będzie brakowało takiego człowieka - mówi Grzegorz Matuszak.
- Był bardzo sympatyczny, życzliwy, często uśmiechnięty. Był mi tak bliski, jak ktoś z rodziny - wspomina Lucjana Muszyńskiego były opozycjonista i działacz "Solidarności" - Longin Chlebowski, który razem ze swym przyjacielem był radnym pierwszej kadencji, a do końca wspólnie z nim działał w ŁPO. - Lucek miał ogromną wiedzę historyczną. W działaniach patriotycznych i uroczystościach rocznicowych nie będzie już miał kto go zastąpić. Bo przecież Andrzej Ostoja-Owsiany, też już nie żyje. Mam nadzieję, że wielu z nas przyjdzie pożegnać tego wspaniałego, dobrego człowieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?