Niech żyje generał Jaruzelski. Teraz przychodzi na te nocne czuwania 300-400 osób, niosą transparenty z napisami "Tu mieszka komunistyczny zbrodniarz". A jak już nie będzie generała Jaruzelskiego na tym świecie, to co, będą przychodzić z transparentem "Tu mieszkał komunistyczny zbrodniarz"?
Niech żyje generał Jaruzelski. Bez niego pamięć historyczna będzie blednąć i blednąć. Z czasem obchody stanu wojennego wpadną w pozbawioną emocji rutynę, a sam sprawca zostanie zapomniany tak jak hrabia Aleksander Wielopolski, taki jakby Jaruzelski, który wywołał powstanie styczniowe. Dziś nawet najtwardsi bojownicy o wolność nie wiedzą, gdzie szukać grobu Wielopolskiego, żeby mu nawrzucać za wysługiwanie się Rosjanom.
A swoją drogą, to Wielopolski miał więcej honoru od Jaruzelskiego. Wyemigrował (do Niemiec, nie do Rosji) i podobno do końca życia nie pisał już prawą ręką, żeby ukarać ją za podpisanie zarządzenia o brance. A Jaruzelski nie dość, że uparcie mieszka u siebie, to jeszcze nic nie słychać, aby ukarał jakąś swoją rękę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?