Wystrój kafejki był prosty: tworzyło go kilka stolików z typowym sprzętem komputerowym, czyli jednostką centralną, monitorem, klawiaturą i myszą. Można tu było także kupić napoje. Właściciele popełnili jednak błąd, który zwrócił na nich uwagę funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z Sieradza.Nad wejściem, zamiast reklam, umieszczono charakterystyczny napis „Open”, mrugający z daleka na niebiesko i czerwono - mówi Agnieszka Pawlak, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Łodzi. - To jest ukryty komunikat, znak rozpoznawczy dla tego typu miejsc, który przykuwa uwagę.
Nawet pół miliona złotych grzywny grozi właścicielom fałszywej kawiarenki internetowej, którzy w komputerach zainstalowali automaty do gier. Wpadli przez napis nad wejściem.
Miała być kafejka internetowa, był salon gier hazardowych. Powstał na początku roku w samym centrum Sieradza w pobliżu najważniejszych urzędów: magistratu i starostwa.