Wypuszcza się zająca, podczas gdy główna gonitwa biegnie inną trasą. Tak już "nominowano" Aleksandra Kwaśniewskiego na sekretarza generalnego NATO, a później ONZ. Identycznie przebiegało kandydowanie Radka Sikorskiego na szefa NATO. Później jeszcze spekulowano o kandydaturze Marka Belki na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale skończyło się tak samo.
Tak naprawdę wiadomość o pisanym palcem na wodzie niemieckim poparciu największą wartość ma nie dla Tuska, ale dla PiS. Partia prezesa Kaczyńskiego będzie mogła teraz śmiało twierdzić, że Tuskowi to już w ogóle nie zależy na rządzeniu w Polsce, bo mu Niemcy i tak załatwiają fuchę w Brukseli.
Ale najgorsze dla Donalda Tuska jest to, że model działa tylko przeciw niemu. Bo gdyby nawet jakaś gazeta napisała, że Jarosław Kaczyński zostanie szefem Opus Dei, to co z tego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?